Strona 3 z 4

: 26 sie 2015, 11:01
autor: Morri
Jeśli któryś kot pije z kolei za dużo, to też ważny sygnał

: 13 paź 2015, 13:15
autor: monikacicha90
Trzeba obserwować :)

: 19 maja 2017, 10:37
autor: Marianna
A jakies sposoby na zachete do picia?
Miski stojące w sześciu miejscach olewa. Jak doleję za dużo wody do mokrej karmy to jest foch i nie je wcale. Fontanna?

: 19 maja 2017, 10:43
autor: kat
U mnie fontanna się sprawdza, bo chętnie z niej piją, ale wystarczyło też wymienić miski z plastikowych na ceramiczne.
Ja mam takie: http://www.zooplus.pl/shop/koty/automat ... zna/104480
Koty z nich u nie dużo chętniej piją. Wodę oczywiście wymieniam minimum dwa razy dziennie. Woda z kranu, jak już leci taka dobrze zimna.

: 19 maja 2017, 10:43
autor: Eva
na zachętę można podawać wywar z pietruszki zamiast wody. ważne: bez soli.

: 19 maja 2017, 10:46
autor: misiosoft
albo jałowy rosołek - gotowany na mięsie, można dodać pietruszkę czy inne warzywa ale bez soli!

a potem mięsko dać na posiłek, oczywiście oddzielone od kości!

: 19 maja 2017, 10:47
autor: kikin
u mnie woda z kranu w misce na ziemi jest ble, ale przegotowana w dzbanku na wysokościach dla dzieci jest DOBRA!!!! :diabel:

: 19 maja 2017, 10:48
autor: einfach
kat pisze:U mnie fontanna się sprawdza, bo chętnie z niej piją, ale wystarczyło też wymienić miski z plastikowych na ceramiczne.
Ja mam takie: http://www.zooplus.pl/shop/koty/automat ... zna/104480
Koty z nich u nie dużo chętniej piją. Wodę oczywiście wymieniam minimum dwa razy dziennie. Woda z kranu, jak już leci taka dobrze zimna.
co ciekawe u nas aż tak świeżej wody nie chcą pić, najlepsza jest taka odstana cały dzień, albo następnego dnia rano ;)
dlatego dobrze wyczaić co pasuje danym kotom.
Próbowałabym tez z miskami szklanymi oraz postawieniem misek w dziwnych miejscach, np. na parapetach, na szafkach - ogólnie tak gdzie kot sobie wchodzi

: 19 maja 2017, 10:48
autor: Basik
kat pisze:U mnie fontanna się sprawdza, bo chętnie z niej piją, ale wystarczyło też wymienić miski z plastikowych na ceramiczne.
Ja mam takie: http://www.zooplus.pl/shop/koty/automat ... zna/104480
Koty z nich u nie dużo chętniej piją. Wodę oczywiście wymieniam minimum dwa razy dziennie. Woda z kranu, jak już leci taka dobrze zimna.
u mnie fontanna się sprawdziła aż żałuję, że tak późno kupiłam. Przed tem miski misunie ceramiczne kryształowe itd. ale jak wpadł kłak do miski to już nie piły. O kłak nie trudno tam, gdzie koty grasują :palacz:

: 19 maja 2017, 10:54
autor: Eva
z fontanną u nas bardzo różnie, chyba smaczniejsza jest ta woda, którą trzeba kotku puścić prosto z kranu w brodziku :twisted:
Zeus woli także pić ze szklanki stojącej na blacie, jak zostawię na tyle mało wody, że jęzorem nie sięga, to sobie łapą wyciąga ::

: 19 maja 2017, 10:56
autor: Basik
Eva pisze:z fontanną u nas bardzo różnie, chyba smaczniejsza jest ta woda, którą trzeba kotku puścić prosto z kranu w brodziku :twisted:
Zeus woli także pić ze szklanki stojącej na blacie, jak zostawię na tyle mało wody, że jęzorem nie sięga, to sobie łapą wyciąga ::
a tak! szklanki z wodą na stoliku nocnym - póki języka starczy :)

: 19 maja 2017, 11:26
autor: Neda
Konewka z odstałą kranówką... :)

: 19 maja 2017, 11:44
autor: Marianna
Ceramiczne miski mamy, rozłożone w kilku mijscach zdala od kuwety, jedzenia etc.
Prysznic jej nie interesuje :roll: kubki, wazony, garnki tez nie, bo do nich nie siega. Zreszta nawet jak sie zapedziła na stoł to olała.
Chyba sprobuje z jakąs fontanna, może na zasadzie bajeru - jak z dzieckiem - zadziała :twisted:
Nie mam już siły do tej Baby ::

: 19 maja 2017, 14:45
autor: Nadira
U nas fontanna też się ładnie sprawdza - piją wszyscy, każde inaczej (ze zbiornika na dole, z góry wodospadu, w połowie wodospadu...). Natomiast Tosia kocha wodę z... naszych kubków. Jak tylko gdzieś stoi kubek, to sprawdza, czy w środku jest woda i jest bardzo rozczarowana, kiedy okazuje się, że to np herbata... ;)

: 19 maja 2017, 22:08
autor: tajga
Konewka np na zlewie w kuchni (wyżej niż na podłodze) z wodą.Kilka dni stoi, potem wymiana na nową z kranu. Albo w jakimś nietypowym miejscu, tak że niby kot sam znalazł.