Szylkretka do adopcji

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Czy Rysia załatwia się do kuwety, czy to tamte dwa koty mają z tym problem pod jej obecność ??
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17422
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

To koty Pani Anieli mają problem :wink:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Czy ktoś z osób, które miały bezpośredni kontakt z Rysią mógłby nakreślić mi jaka ona jest ?? Wyczytałam już, że głaskania po głowie nie lubi, a jak z resztą?? Bardzo nieufna jest i czy bardzo wycofała się przez przebywanie w tej klitce blisko innych kotów??
Byłabym ogromnie wdzięczna, po zdjęciach widzę tylko, że jest wielka i smutna ...
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

ona jest kontaktowa
do mnie podeszła po minucie góra dwóch i dała się wymiziać

ona potrzebuje wiecej przestrzeni ale zdecydowanie nie boi się człowieka
Obrazek
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

To dobrze :) teraz jeszcze przydałoby się jej żeby troszkę schudła i będzie panna do wzięcia :cool:
felinity
Posty: 1177
Rejestracja: 29 mar 2013, 15:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: felinity »

Byłam dziś u Pani Anieli.

Ku mojemu zdziwieniu drzwi do pokoju otwarte i Rysia może spacerować po korytarzyku i pokoju. W pokoju dwa koty Pani Anieli. :D
Nie ma warczenia, prychania, Rysia gramoli się na fotel i drzemie. Sama kontaktu innych kotów nie szuka, i paca łapą , gdy któryś się zbliży i przekroczy akceptowany przez Rysię dystans :patyk: , ale tylko w tym momencie. Sama nie atakuje.

Kuwetkowa. Da się wyczesać. Nie lubi dotykania głowy i szyi, trzeba to sprawdzić u weta.
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Dobrze słyszeć jakieś lepsze wieści :) choć jeszcze trochę trzeba by z nią popracować i rozruszać :) Już ją lubię :)
felinity
Posty: 1177
Rejestracja: 29 mar 2013, 15:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: felinity »

Dlatego dom tymczasowy koniecznie potrzebny. Ładne zdjęcie "sprzeda" kota.
felinity
Posty: 1177
Rejestracja: 29 mar 2013, 15:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: felinity »

Bierzemy Rysię we wtorek do weta, może powie czy niechęć do dotykania głowy ma jakiekolwiek podłoże zdrowotne, czy "nie, bo nie". ;)
kamilczak
Posty: 146
Rejestracja: 17 kwie 2013, 12:48
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kamilczak »

Może u weta da się pstryknąć lepsze fotki? ;)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17422
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Czekam na info co z głową :) i będziemy znów błagać na fb
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
felinity
Posty: 1177
Rejestracja: 29 mar 2013, 15:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: felinity »

Hej Kochani,

No to byliśmy u weta.
Komisyjne ważenie pokazało 7 kg zywek wagi - w ciągu 2 mcy u Pani Anieli kota przybrała okrągły kilogram. :shock:

Z tego co dało się stwierdzić:
- stan zapalny oczu - nie jakiś cięzki, ale jest
- kamień nazębny i lekki stan zapalny dziąseł
- zmiany osłuchowe - albo stan zapalny ablo otyłość
- brak powiększonych węzłow chłonnych w okolicy głowy

Ze zdrowotnego punktu widzenia - po prostu nie lubi tykania głowy i tak sobie od czasu do czasu pacnie łapą. :sado:
Ogólnie była bardzo grzeczna i cicha w trakcie badania. Dopiero termometr w tyłek i zastrzyk wkurzyły kota. :patyk:

Rysia dostała długo działający antybiotyk, została odrobaczona. Nie zalecają szczepień, bo w sumie o zdrowiu kota więcej nic nie wiadomo. Krwi nie pobieraliśmy, bo kot oczywiście nażarty. :twisted:

Za 2 tygodnie bierzemy Rysie na noc do siebie, i na czczo zrobimy podstawowe badania krwi ( nerki, watroba, morfologia, pewnie tez cukier bo otyłość).

Z zaleceń weta:
- natychmiast zmiania diety i odchudzanie - sierść i sucha skóra się sypią z kota NIEREALNE u P. Anieli
- ruch - niemożliwe na 1m2 korytarza u P. Anieli
- kropienie oczu - p. Aniela tez nie da rady - dlatego antybiotyk w tyłek
- socjalizowanie kota z ludzmi, bo ma charakterek ale ogarnialny - tyż nie da się u P. Anieli
Inne:
Zdjęcia adopcyjne - się nie da u P. Anieli
Potopu, pożogu i poharatku, jednym słowem.


Podsumowując:
Dla kota szansą na normalne funkcjonowanie, zdrowie i ew. adopcję po doprowadzeniu do stanu używalnośći jest dom tymczasowy.
Pani Aniela jeszcze ew. miesiąc potrzyma Rysię. Gdyby trzeba było wypuścić kota, to w blokach w których mieszka ludzie są nieprzyjaźni kotom, wandale niszczą budki i wyrzucają miseczki, 10m dalej ruchliwa Bukowska.

:modly: Domie tymczasowy - czekamy z nadzieją. :modly:
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17422
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

A foty się u weta nie dało pstryknąć jakowejś?
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
felinity
Posty: 1177
Rejestracja: 29 mar 2013, 15:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: felinity »

Zrobimy za 2 tygodnie.
Jakoś nam rozum przy tych 7 kg odebrało i się zgapiliśmy. :(

Może coś się ustrzeli jak weżmiemy ją na noc na głodówkę.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17422
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Przydałoby się - wpis bez zdjęcia na fb przechodzi często bez echa :(
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
ODPOWIEDZ