
Lara
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Od kiedy wyprowadziła się Klara i Lara i Lenka nabrały więcej odwagi i ochoty na zabawy.
Obie stały się tez bardziej miziaste.
Jak tylko wracam do domu, Lara wita mnie przy drzwiach ocierając się o nogi.
Rano po przebudzeniu też muszę Ją porządnie wygłaskać.
Chętnie daje brać się na ręce. Położona na kolanach, przytula się do człowieka.
Można głaskać Ją nawet po brzuszku
Jak przypomnę sobie kota, który na każde zbliżenie ręki, reagował gwałtownym atakiem łapą z wyciągniętymi pazurami, to nie chce mi się wierzyć, że była to ta sama Lara
Obie stały się tez bardziej miziaste.
Jak tylko wracam do domu, Lara wita mnie przy drzwiach ocierając się o nogi.
Rano po przebudzeniu też muszę Ją porządnie wygłaskać.
Chętnie daje brać się na ręce. Położona na kolanach, przytula się do człowieka.
Można głaskać Ją nawet po brzuszku
Jak przypomnę sobie kota, który na każde zbliżenie ręki, reagował gwałtownym atakiem łapą z wyciągniętymi pazurami, to nie chce mi się wierzyć, że była to ta sama Lara
Wczoraj na spotkaniu adopcyjnym Trinity gwiazdą była... Lara
Próbowała za wszelką cenę zwrócić na siebie uwagę, kręciła się wokół Państwa, ocierała o nogi, domagała głaskania.
Okazuje się, ze jest to mój najbardziej kontaktowy tymczasik
Próbowała za wszelką cenę zwrócić na siebie uwagę, kręciła się wokół Państwa, ocierała o nogi, domagała głaskania.
Okazuje się, ze jest to mój najbardziej kontaktowy tymczasik
U mnie piórko wytrzymało bardzo krótko
jedno starczyło na tydzień
Więc żeby nie zbankrutować na kupno kolejnych, zaczęłam robić wędki sama
Niecały miesiąc temu zrobiłam 3 wędki ( kijek bambusowy, sznurek, myszka/maskotka/z latającymi kuleczkami w środku ) do tej pory odnotowałam jedną stratę
pozostałe dwie dają radę
Więc żeby nie zbankrutować na kupno kolejnych, zaczęłam robić wędki sama
Niecały miesiąc temu zrobiłam 3 wędki ( kijek bambusowy, sznurek, myszka/maskotka/z latającymi kuleczkami w środku ) do tej pory odnotowałam jedną stratę
pozostałe dwie dają radę

