Biała z Szamarzewskiego

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Jaki szczegółowy opis :P
Proszę bez obaw. Ja zawsze, jak mam zostawić kota komuś, to siedzę godzinami. W końcu żywe stworzenie oddaję, które wcześnie nauczyłam, że może mi ufać.
kamilczak
Posty: 146
Rejestracja: 17 kwie 2013, 12:48
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kamilczak »

I bardzo słusznie, przy okazji sobie pogadałyśmy :)
kamilczak
Posty: 146
Rejestracja: 17 kwie 2013, 12:48
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kamilczak »

Czy ktoś jeszcze twierdzi, żem brudas?

Obrazek

:jump:
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

wow :love:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Dominika
Posty: 68
Rejestracja: 17 paź 2012, 21:47
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Dominika »

Piękna! Niczym z reklamy "aby biel była jeszcze bielsza" :)
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

łozeczko jej pasuje widać :lol:
Obrazek
kamilczak
Posty: 146
Rejestracja: 17 kwie 2013, 12:48
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kamilczak »

Dziś kota po raz pierwszy odważyła się dołączyć do śpiących tubylców w łóżku. Żadnych dzikich podskoków, po prostu przyszła i się przytuliła :) Miało to swój minus, wstawać się nie chciało :)
Jutro jedziemy do weterynarza z oczkiem, które na szczęście się nie pogarsza. Być może pomaga przemywanie świetlikiem 3-4 razy dziennie. Ten stwór jest niewiarygodnie cierpliwy. Mogłaby mnie zdzielić łapą po twarzy, dziabnąć pazurami, zatopić kły w mej skórze. Nic z tych rzeczy! Szczyt protestu to odwrócenie głowy. Najczęściej po prostu niezadowolenie okazuje przestając mruczeć.
Kicia nie lubi zapachu świetlika, więc najpierw przemywamy oczko wodą, a dopiero potem świetlikiem, co by zaoszczędzić jej podwójnej przykrości, że nie dość, że mokre, to jeszcze śmierdzi. Stopniowo trzeba ::
Z ciekawostek, jeżdżący odkurzacz jest absolutnie lekceważony. Natomiast na sam widok klejącej rolki do kłaków jest ewakuacja pod łóżko :D
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

A nie mówiłam :P
kamilczak
Posty: 146
Rejestracja: 17 kwie 2013, 12:48
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kamilczak »

Mówiłaś :)
Standardowo do maziania kota śmierdzącą cieczą potrzeba zespołu szturmowego, omówienia strategii, zabezpieczenia tyłów, odzieży ochronnej i materiałów opatrunkowych.
Z Białasem można się w trakcie operacji czochrać :love:
Swoją drogą wciąż nie mogę znaleźć odpowiedniego imienia. Może macie jakieś pomysły?
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Jak tam oczy? I co z imieniem?
kamilczak
Posty: 146
Rejestracja: 17 kwie 2013, 12:48
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kamilczak »

Nowe imię kici to Całka :)

Od czasu poprzedniej wiadomości byłyśmy już 3 razy u weterynarza. Wszystko zostało obejrzane, wymacane, zważone (5,45kg kociny do przytulania), termometr w pupę włożony, uszy wyczyszczone. Widzicie te czarne końcówki uszek?
Obrazek
link

Już tego nie ma, okazało się, że to również był makijaż, jak niedawna plamka na nosie.

Kicia dostaje antybiotyk w formie maści do oczu (aplikacja 3 razy dziennie), do tego krople do oczu przeciwzapalne (3 razy dziennie), kapsułka proszku zwiększającego odporność (raz dziennie), kropelki z witaminą C dla niemowląt (2 razy dziennie po 10 kropli). W międzyczasie przyczepił się katar, więc zrobiliśmy morfologię, która wykazała lekko podwyższony poziom leukocytów, więc doszedł antybiotyk doustny (2 razy dziennie) oraz zestaw witamin :) Całce w ogóle te wszystkie świństwa w misce nie przeszkadzają i nadal pochłania jedzenie jak szalona.

Parę fotek (jakość komórkowa niestety):

Najpierw porozsypuję trochę żwirku, a potem popatrzę sobie na pralkę:
Obrazek
link


Nowy kocyk od cioci Dominiki, dobrany specjalnie do bieli futerka:
Obrazek
link


Co czytasz?
Obrazek
link

Długi weekend na wsi, czyli merynoski od dołu i słoneczko od góry:
Obrazek
link

Jak doleczymy oczy, zrobimy porządne zdjęcia, żeby wszyscy widzieli, jaka to piękna kicia jest :)

Kota bardzo lubi swoją zabawkę, z którą przyjechała od filo. Często przynosi ją w pyszczku. Szkoda, że jeszcze nie udało mi się jej uchwycić aparatem, bo jest wtedy strasznie rozczulająca.
Jest bardzo sympatyczna, chodzi cały czas za człowiekiem, nie łazi po półkach i nie rozwala zawartości, nie zjada kwiatków, otwarte drzwi do mieszkania jej nie interesują, wszystko jej smakuje, drapie tylko i wyłącznie swój drapak, nie boi się gości, jazdy samochodem ani dłuższych wycieczek w ramach długiego weekendu, nie wstaje o świcie domagać się jedzenia.
Kotek idealny i domek tymczasowy tak się zakochał, że jest już w trakcie procedury oficjalnej adopcji :)
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Ja się powtórzę: a nie mówiłam?
Dominika
Posty: 68
Rejestracja: 17 paź 2012, 21:47
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Dominika »

widać od razu - dziki kot :) dopominamy się o więcej zdjęć

bardzo mi miło, że kocyk przypadł do gustu :)

jeśli chodzi o imię - może warto raz jeszcze rozważyć Maślankę............?
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

Dominika pisze:widać od razu - dziki kot :)
dokładnie :lol: dzika dzicz
kamilczak pisze: nie łazi po półkach i nie rozwala zawartości, nie zjada kwiatków, otwarte drzwi do mieszkania jej nie interesują, wszystko jej smakuje,
to są właśnie zalety adopcji dorosłego kota
rozpierduchę zazwyczaj robią maluchy i podrostki :twisted:
Obrazek
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

to jeszcze warto ogłosić dobre wieści :cool:
Obrazek
ODPOWIEDZ