Witam

tutaj nowa szczęśliwa właściciela Etny

Chciałam wrzucić jakieś zdjęcie, ale mała tak biega, że nie mogę jej złapać.
Etna na początku była nieśmiała - wieczór przesiedziała na łóżku, ukryta bezpiecznie za poduszką. Później zmiana miejsca na szafę - co by wszystko oglądać z góry.
Noc była trochę ciężka - mała trochę miauczała, za to nasza Latifa (kocia rezydentka) była oburzona, że drzwi do sypialni są zamknięte i też musiała je głośno wyrazić.
Skończyliśmy jak prawdziwi "rodzice": ja z Latifą w salonie, a mąż z Etną w sypialni
Aktualnie Latifa i Etna poznają się - przy czym Latifa nie ukrywa swojego oburzenia i otwarcie demonstruje nam, że została przez nas zdradzona

Etna jak przystało na mądrzejszego kota przeczekuje humory Latify z wyrazem dezaprobaty na twarzy i zwiedza mieszkanie dalej
Ogólnie wszyscy trochę niewyspani, ale jedzonko zjedzone, kuwetki pełne, więc będzie dobrze.
Aha z tego wszystkiego: Lati wyraził swoje oburzenie nie śpiąc ze mną na kołdrze, a nawet kanapie - spała na nowym drapaku, który do tej pory od 3 tygodni był przez nią ignorowany
Także nie bez przygód, ale wszyscy szczęśliwy

Etna jest przepięknym miziakiem, a do tego jest odważna i bardzo ciekawa - całe mieszkanie zostało już zwiedzone. Jak tylko uda mi się pstryknąć jakieś zdjęcie prześlę. Pozdrawiamy nasze wolontariuszki

))