Marcelina

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

przy Marcelinie rozważałam nabycie chusty dla niemowląt, może powinnaś też się nad tym zastanowić? :D
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Cynamon pisze:Marcelinka dziś spędza drugą noc u nas w łóżku :: :sleepy: a dokładniej na poduszce Marcina :D
Wczoraj na głowie Marcin miał Marcyśkę a ja Kitkę, w nogach Cześnik a pod kołdrą Kasztelanka :love:
Tyyyyllleeee kociego szczęścia :serce:
Kicia jest niesamowitym miziakiem :hug2:
przytula się, zagaduje o głaski, wdrapuje się delikatnie i uwielbia być noszona na rękach lub ramionach (plecach).
Na towarzystwo reaguje jeszcze z dystansem :wink:

A takie oto mam refleksy na całym futerku :D
Obrazek
i tyle z Waszych planów izolacji ;)
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Morri, ale co ja mogłam, tak łapkami drapała i miauczała żeby drzwi były otwarte.
No nie mogłam przecież spać na korytarzu :P
Teraz kota poszła sobie na korytarz do drapaka, bo rano Kitka za dużo krążyła po pokoju i syczała :twisted:
Także jakaś izolacja jest :wink: a my latamy za Marcyśką z kuwetą raz na korytarz raz do pokoju :lol:
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Kota jest po zabiegu usunięcia paskudnych zmian, które po otwarciu zalały się ropą :?
Wyniki krwi ok, pacjentka w dobrej formie :good: ale tabletek to ona nie lubi dostawać :evil:
Strzykawka i pill pockets nie zdały egzaminu, więc wtykam prosto do paszczy, choć i przy tym dzielnie się wyrywa :twisted:
Kołnierz został zdjęty i kicia została przywdziana w prowizoryczny kubraczek z moich leginsów :D
Niestety nie mieliśmy żadnej tak sporej skarpety :lol:
Marcysia zaanektowała miejsce koło człowieka i niezadowolona Kitka śpi teraz na fotelu :P
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez Cynamon, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

Cynamon pisze:
Niestety nie mieliśmy żadnej tak sporej skarpety :lol:
:rotfl:

zdrówka :D :D :D
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Zdrowiej, Marcysiu :serce:
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Bastianka
Posty: 1075
Rejestracja: 31 lip 2016, 23:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Bastianka »

Marcelinko - zdrowiej koteńko ;)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Wiem, że macie duże doświadczenie, ale uważajcie na to, co dzieje się pod kubraczkiem. Ostatnio Marcysi taki kostium nie posłużył i pod spodem bakterie zrobiły sobie imprezę :rzygi:
Może warto zainwestować w coś bardziej przewiewnego? Obrazek
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Morri, dzięki za wskazówki :good: w takim razie jutro robię zmianę na coś bardziej przewiewnego.
Mam nadzieję, że nie będą jej za bardzo interesować szwy,
bo Kitka jak gdzieś kawałek wyczuła to chciała sobie wyrwać :shock:
Mam nadzieję, że Marcysia zagoi nam się bez problemów :modly:
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

trzymam kciuki za rekonwalescencję bez komplikacji :good: bo opiekę ma najlepszą :good:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Obrazek

Marcelinka jest po ściągnięciu szwów :) Wszystko pięknie się zagoiło, nic się nie babrało i wynik badania histopatologicznego nie wykazał obecności niczego złośliwego! :hura:
Reszta zmian do obserwacji.
Koteczka jest przecudowna :love: przyklejona do łóżka i często też do człowieka :serce:
Nie wchodząca za bardzo w drogę innym kotom, a drogi naszych tymczasów przecinają się i nakładają bardzo często :P
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Marcelinka napędziła nam stracha, bo okazało się że, kreatynina była znacznie podwyższona.
Po 6 dniach intensywnego nawadniania na szczęście wynik znowu w normie :hura:
Kicia jest cudowna, uwielbia zabawę z piórkiem, cudnie udeptuje i mruczy :love:
i jest stałym gościem w łóżku :) Upatrzyła sobie szczególnie nogi Marcina ::
Niestety zdarza jej się atakować Kitkę :?
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Serce mi pęka :( , ale nie mieliśmy wyboru :hmm:
Marcelinka jest już u Saszki, biedulka tęskni a ja siedzę rozdarta :cry:
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Z tym tęsknieniem to sytuacja zmienia się dynamicznie ;) Na początku rzeczywiście siedziała pod drzwiami i płakała, potem zaszyła się w tapczanie, ale teraz już zwiedza. Nawet wskoczyła na łóżko i chwilę pomruczała. Obecnie buszuje po szafkach w kuchni. Będzie dobrze :good:
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

saszka, ona jest cudowna! :serce: trzeba tylko uważać, żeby przyswajała odpowiednią ilość płynów i będzie ok :good: Myślę, że szybko zagości w łóżku i poranki będzie umilać cudownym mruczeniem i tuptaniem :tup: :)
Tulinki ode mnie :kiss:
ODPOWIEDZ