
Lęborek
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Lęborek ma się bardzo dobrze! Problem związany z zębami jeszcze nie jest rozwiązany, ale już mu tak nie doskwierają przy jedzeniu. Kocur dostał pięknego i bardzo mięciutkiego futerka- w połączeniu z tym że jest stworzony do miziania, mamy cudownego kandydata do adopcji! Lęborek pięknie korzysta z kuwety, lubi towarzystwo (psie i ludzkie) większość dnia grzecznie śpi, co nie oznacza że na widok piłki lub zabawek nie dostaje kociego świra
kot spokojny, ale na pewno nie nudny
jest inteligentny- wie że do otworzenia drzwi należy skoczyć na klamkę
oraz podpatrzył u psa, że wypada przywitać się z Panią jak wraca do domu
w grudniu jak wchodziłam do mieszkania to nie zaszczycił mnie nawet spojrzeniem, teraz wita mnie pies i ocierający się o niego kot






Ostatnio zmieniony 18 kwie 2018, 11:09 przez Hipiska, łącznie zmieniany 1 raz.
Lęborek jak na prawdziwego kocura przystało, powoli próbuje pokazać kto panuje w domu i próbuje ustawiać psa
pies patrzy wtedy na mnie spojrzeniem pt "jak mogłaś mi to zrobić i go tu przyprowadzić" ale znosi zaczepki Lęborka cierpliwie
ale żeby ją trochę "odciążyć" zaczynamy się przymierzać do stworzenia domu tymczasowego dla kolejnego kota
plan jest taki- koty skupiają się na sobie i zostawiają psa w spokoju
w teorii super, tylko czy ma ktoś pomysł jak to wytłumaczyć kotom? 





I niestety na raie musimy się wstrzymać- Lęborek ma grzybicę
byliśmy dziś u weterynarza, dostał leki ale na razie nie ma mowy o nowym kocie, dla którego sama zmiana miejsca zamieszkania będzie stresująca....
Poza tym trzeba będzie jednak usunąć Lęborkowi wszystkie zęby. Na szczęście weterynarz powiedziała że koty zadziwiająco dobrze radzą sobie bez zębów. Zabieg będzie w połowie lutego.

Poza tym trzeba będzie jednak usunąć Lęborkowi wszystkie zęby. Na szczęście weterynarz powiedziała że koty zadziwiająco dobrze radzą sobie bez zębów. Zabieg będzie w połowie lutego.
Dzisiaj zęby zostały usunięte. Zostały 2 kły, mam nadzieję że będą mogły zostać
Lęborek po zabiegu czuje się dobrze, ale po raz pierwszy pokazał u weterynarza pazury (myślę że jak na operację wymiany welfornu które mu robiłam i cierpliwość podczas pierwszych zastrzyków to i tak jest super)
z jedzeniem myślę że będzie spokój, została walka z grzybicą. Żołądek Lęborka odmówił przyjmowania leków (wymiotował jeszcze 3 dni po całkowitym odstawieniu) od poniedziałku zaczynamy zastrzyki przeciw grzybicy. Mam nadzieję że Kocur będzie nadal taki cierpliwy na widok transportera....
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań