Synuś miał mieć dzisiaj PA. Birkuś odszykowany, odpicowany wręcz, psychicznie przygotowany do spotkania co by pięknie się zaprezentować z utęsknieniem czekał na nie, by poznać nową osobę... Czekał, czekał no i niestety się nie doczekał, bo Pani "zapomniała". Birkuś smutny troszkę jest teraz i zawiedziony. Z drugiej strony może i lepiej bo gdzieś tam pewnie jest człowiek, który o nim będzie pamiętał zawsze
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
Plecaczek spakowany, w nowym domu na Szonka wszyscy czekają... A kawaler ni stąd, ni zowąd zaczął kichać i dekorować szafki rozbryzgiem kichoglutu jutro wybierzemy się do doktora na kontrolę, a tymczasem rozpoczęliśmy terapię zastępczą mizianiem prosimy o trzymanie kciuków za kocie zdrówko!
Nadira pisze:Plecaczek spakowany, w nowym domu na Szonka wszyscy czekają... A kawaler ni stąd, ni zowąd zaczął kichać i dekorować szafki rozbryzgiem kichoglutu jutro wybierzemy się do doktora na kontrolę, a tymczasem rozpoczęliśmy terapię zastępczą mizianiem prosimy o trzymanie kciuków za kocie zdrówko!
ja to mogę nawet pomiziać kciukami, jak trzeba
tulaski zdrowotne dla kociambra
U nas mniej różowo Kontrola wykazała nadżerki na dziąsłach, które zaczęliśmy intensywnie leczyć, m.in. smarowaniem dziąseł. Wyobraźcie sobie dziki entuzjazm Szonka w tej kwestii Na razie nie wiemy, skąd paskudztwo się wzięło, więc smarujemy, obserwujemy i wzmacniamy pigułami rozmaitymi.
Kciuki nadal mile widziane :3
Mały update dla Szonka dzisiaj u weta okazało się, że oczko ma się już dobrze, więc z listy zabiegów codziennych odpadło zakrapianie :3 Szonek i my jesteśmy od razu szczęśliwsi... W dalszym ciągu smarujemy dziąsełka i czekany na poprawę - zarówno my, jak i cierpliwy domek stały
Szonek, jako kot ogromnie cierpliwy, okazuje swoim lekarzom niezmiennie głębokie uczucia o poranku - nic nie budzi tak,jak mruczący, wąsaty i mokry koci całus