Królik czyli Tola

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Tomek
Posty: 8
Rejestracja: 21 lut 2012, 17:32
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Tomek »

Lorrain pisze:Szczerze powiedziawszy nie pamiętam imienia lekarza, ...
Tylko tutaj nie chodzi o konkretnego lekarza, który zabieg przeprowadzał, tylko klinikę/przychodnię weterynaryjną gdzie tak traktuje się zwierzęta.
Może odrzuć dyplomację i zdradź nam (celem przestrogi dla innych) gdzie Twój kot był sterylizowany. Prosimy. :modly:
Awatar użytkownika
Lorrain
Posty: 244
Rejestracja: 07 sie 2010, 1:26
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Lorrain »

Właśnie w tym problem - to nie jest kot fundacyjny, jestem jego domem tymczasowym, ale jeśli chodzi o weterynarię zdałam się całkowicie na Martę - karmicielkę, która przekazała mi ją. Wysłałam do niej maila z pytaniem o to, gdzie była sterylizowana. Niestety nie pamiętam już, co mi mówiła na ten temat przed sterylizacją, bo mówiła tylko z imienia o lekarzu. Jak tylko się dowiem kto i gdzie, na pewno napiszę.
Awatar użytkownika
Lorrain
Posty: 244
Rejestracja: 07 sie 2010, 1:26
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Lorrain »

Właśnie w tym problem - to nie jest kot fundacyjny, jestem jego domem tymczasowym, ale jeśli chodzi o weterynarię zdałam się całkowicie na Martę - karmicielkę, która przekazała mi ją. Wysłałam do niej maila z pytaniem o to, gdzie była sterylizowana. Niestety nie pamiętam już, co mi mówiła na ten temat przed sterylizacją, bo mówiła tylko z imienia o lekarzu. Jak tylko się dowiem kto i gdzie, na pewno napiszę.
Awatar użytkownika
evelina
Posty: 109
Rejestracja: 17 kwie 2011, 20:23
Lokalizacja: Poznań

Post autor: evelina »

Dokładnie, chodzi mi o przychodnię weterynaryjną w Poznaniu a nie samego lekarza. Moja kotka będzie sterylizowana Na Polance. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Macie jakieś doświadczenia? :)
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Na Polance sterylizowaliśmy dziesiątki, a może nawet setki już kotów - wszystko zawsze było ok.
Obrazek
Awatar użytkownika
evelina
Posty: 109
Rejestracja: 17 kwie 2011, 20:23
Lokalizacja: Poznań

Post autor: evelina »

To wspaniale, uspokoiłam się, dziękuję:)
Awatar użytkownika
maciej83
Posty: 105
Rejestracja: 01 gru 2011, 18:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: maciej83 »

Sara już po zdjęciu szewków w gabinecie chciała rządzić :twisted: ale gdy przekonała się że nie robią jej krzywdy zamieniła się w :aniolek: a w domu istne szaleństwo :diabel: wszędzie jej pełno kotka błyskawicznie wróciła do formy :D
Awatar użytkownika
evelina
Posty: 109
Rejestracja: 17 kwie 2011, 20:23
Lokalizacja: Poznań

Post autor: evelina »

Miło się czyta takie wieści:) Moja Niki wczoraj miała zabieg. Dziś wygląda na to, że wszystko jest w porządku. Normalnie się zachowuje, bawi, je. Jutro mamy wizytę kontrolną u weta
Awatar użytkownika
Lorrain
Posty: 244
Rejestracja: 07 sie 2010, 1:26
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Lorrain »

Marta odpisała, że dr Przybylski nad Wierzbakiem nota bene.
Kota jest tak w ogóle dobrej formie. Nie było mnie przez tydzień i trochę ją to zestresowało (jestem ulubionym człowiekiem)... ale k'woli ścisłości - sama nie była.
Awatar użytkownika
evelina
Posty: 109
Rejestracja: 17 kwie 2011, 20:23
Lokalizacja: Poznań

Post autor: evelina »

Właśnie chciałam zapytać jak tam się czuje Królik? :) To dobrze, że ok :)))
Awatar użytkownika
Aglaya
Posty: 16
Rejestracja: 02 sty 2012, 21:38
Lokalizacja: Poznań - Sołacz

Post autor: Aglaya »

Dziwi mnie trochę to co piszesz o Nad Wierzbakiem... Chodzę tam z Tulcanem i złego słowa powiedzieć nie mogę, a poznałam już w życiu (niestety) paru niekompetentnych wetów :neutral: Jak kastrowałam Tulcana, na 14 go zaniosłam, a o 16 był już pyszczek w domku, częściowo wybudzony. Ale widocznie każdy ma gorszy dzień, warto wiedzieć... :/
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Nad Wierzbakiem przeprowadzamy wiele zabiegów i zawsze wszystko było ok.
Marzec jest jednak ciężkim miesiącem, "nasi" weci wykonują dziesiątki zabiegów. Mamy ogromną ilość sterylizacji kotek wolnożyjących, dr Przybylski czasami siedzi do późnego wieczora i operuje, bo wie, że te koty nie mogą zostać umówione np. na przyszły miesiąc. Widocznie był ciężki dzień, duża ilość zabiegów i kota musiała poczekać na swoją kolej. Dra Przybylskiego polecamy. Nie słyszałam o komplikacjach po sterylce w tym gabinecie, a zrobił ich setki.
Obrazek
Awatar użytkownika
Lorrain
Posty: 244
Rejestracja: 07 sie 2010, 1:26
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Lorrain »

Muchachos, potrzebuję oddać kotę przed Wielkanocą. Nie za bardzo mogę mieć w te święta, poza tym kotka będzie zapewne źle znosiła podróżowanie (ja też źle znoszę te 5 h w pociągu).

W związku z tym wnoszę o rozreklamowywanie jej do adopcji, bo jak się okazuje jest w niej potencjał nakolankowy - wystarczy mieć trochę cierpliwości i trochę więcej kociego mleka.
Awatar użytkownika
brynia
Posty: 13092
Rejestracja: 28 lip 2007, 10:24
Lokalizacja: Ziemia

Post autor: brynia »

A fotki jakieś nowe są? :patyk:
Awatar użytkownika
Lorrain
Posty: 244
Rejestracja: 07 sie 2010, 1:26
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Lorrain »

Som. Zaraz zamieszczę na facebooku: https://www.facebook.com/pages/Kr%C3%B3 ... 1909327168
ODPOWIEDZ