Czarka
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Mała Czarka, już od rana
chce być słodka i kochana.
Więc nim jeszcze człowiek wstanie
w nogach łóżka na śniadanie
czeka, mrucząc delikatnie,
a z nią koty - druhy bratnie.
Do zabawy i miziania,
wszak Czarunia nie zabrania.
Futra myje dokumentnie,
swoje, cudze - bardzo chętnie!
Nawet ludzia tym zaszczyci
wszak najlepszy jęzor kici,
by odegnać brud i smutki.
Taki oto kot - czarniutki,
miły, grzeczny doskonały -
czy się znajdzie domek stały?
chce być słodka i kochana.
Więc nim jeszcze człowiek wstanie
w nogach łóżka na śniadanie
czeka, mrucząc delikatnie,
a z nią koty - druhy bratnie.
Do zabawy i miziania,
wszak Czarunia nie zabrania.
Futra myje dokumentnie,
swoje, cudze - bardzo chętnie!
Nawet ludzia tym zaszczyci
wszak najlepszy jęzor kici,
by odegnać brud i smutki.
Taki oto kot - czarniutki,
miły, grzeczny doskonały -
czy się znajdzie domek stały?
Czarencja od wczoraj paraduje w gustownej fioletowej obróżce, z godnością znosząc ten afront, który jej uczyniłam. Niestety, stężenie kota w domu przekroczyło poziom krytyczny i uciekamy się do feromonów, by poprawić damie nastrój. Jeszcze trochę za wcześnie, by decydować, czy poprawa jest czy nie, ale Czarka przyszła dzisiaj rano do łóżka i czekała na głaski, co odkąd w domu jest Dziecko-Silana nie zdarzało się aż tak często 

Czarce zdecydowanie obróżka służy
Nagle zaczęła zagadywać, witać przychodzącego człowieka w drzwiach i powróciła do radosnego uganiania się za Yoko. Dziewczyny w ogóle ładnie są zaprzyjaźnione, często razem śpią i wylizują sobie nawzajem uszy
To upewnia mnie w przekonaniu, że Czarka musi trafić do domu z innymi kotami - samej będzie jej zwyczajnie smutno...


Czarunia wróciła do zwyczaju towarzyszenia człowiekom na sofie i z większą chęcią podstawia łepek do głaskania :3
Nadal jej ukochaną towarzyszką jest Yoko, ale mam wrażenie, że pogodziła się z obecnością w domu Silany i po prostu próbuje nie zwracać na nią uwagi XD
Ostatnio zakupiliśmy wędkę typu "bird" i musze powiedzieć, że jest to zabawka wywołująca w naszych kotach absolutną euforię :3 Nie oprze się jej żadne futro, a już zaczęłam zauważać, że każdy z kotów ma na polowanie swoją taktykę. Czarka, na przykład, zwykle czeka, aż pozostałe koty się trochę zmęczą i dopiero wtedy wkracza do akcji - być może dlatego, że nie lubi być przez inne potrącana? W związku z tym, kiedy pozostałe futra zaczynają padać, ciężko dysząc, Czarka daje popis zwinności i wysokich skoków, usiłując piórka upolować
Najchętniej z poziomu oparcia od fotela, przecież odpowiednia pozycja startowa jest najważniejsza :3
Nadal jej ukochaną towarzyszką jest Yoko, ale mam wrażenie, że pogodziła się z obecnością w domu Silany i po prostu próbuje nie zwracać na nią uwagi XD
Ostatnio zakupiliśmy wędkę typu "bird" i musze powiedzieć, że jest to zabawka wywołująca w naszych kotach absolutną euforię :3 Nie oprze się jej żadne futro, a już zaczęłam zauważać, że każdy z kotów ma na polowanie swoją taktykę. Czarka, na przykład, zwykle czeka, aż pozostałe koty się trochę zmęczą i dopiero wtedy wkracza do akcji - być może dlatego, że nie lubi być przez inne potrącana? W związku z tym, kiedy pozostałe futra zaczynają padać, ciężko dysząc, Czarka daje popis zwinności i wysokich skoków, usiłując piórka upolować

na ostatniej focie Czarunia wygląda jak mega grzeczny kotek z muszką pod szyją, tak się obróżka układa 

Moje Tymczaski kochane
Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta

Niestety, obróżka nie spełnia się w pełni i mamy z Czarką pewną niezgodność co do miejsc, w których powinna się załatwiać. Ogólnie jednak zauważyliśmy, że o ile w kuwetach panuje względny porządek, to poza kuwetami też jest czysto. Także staramy się dbać o porządek 
Czarka nie do końca zgadza się też na obecność Silanki w domu (być może dlatego, że Silana namiętnie biega za kocimi ogonami), w związku z czym obserwujemy takie obrazki:
"Wyjeżdżam na wakacje, dajcie znać, jak grzdyl się wyprowadzi."
Albo:
"Rowerem też daleko zajadę"
Największą pociechą dla Czarki jest Yoko, z którą nawzajem wylizują sobie uszka i często razem śpią
Myślę, że Czarka w żadnym wypadku nie powinna być kocim jedynakiem, ale też nie powinna mieć zbyt licznego towarzystwa... A już na pewno nie na małej przestrzeni 

Czarka nie do końca zgadza się też na obecność Silanki w domu (być może dlatego, że Silana namiętnie biega za kocimi ogonami), w związku z czym obserwujemy takie obrazki:

"Wyjeżdżam na wakacje, dajcie znać, jak grzdyl się wyprowadzi."
Albo:

"Rowerem też daleko zajadę"

Największą pociechą dla Czarki jest Yoko, z którą nawzajem wylizują sobie uszka i często razem śpią


Mój Małż nie zwraca się do koty inaczej niż "Czaruś" i trzeba przyznać, że mała paskuda ma w sobie coś magicznego, co zaraz sprawia, że wszystkie wyskoki się jej wybacza
Czaruje nas jak nic - tymi słodkimi oczętami, nieśmiałym i bezgłośnym miaukiem, dyskretnie pokątnym drzemaniem w towarzystwie... Wydaje się, że Czarka wraca do równowagi i wreszcie tak choć trochę akceptuje obecność Silany - może nie na tyle, by przestać ją omijać z daleka, ale na tyle, by z powrotem być kochanym miziakiem towarzyszącym. Od paru dni regularnie znajduję ją nad ranem w nogach łóżka, ponownie pozwala się miziać (ale delikatnie, bez zbytniej namolności z mojej strony!) i układa się bliżej mnie na sofie 

