Nadal w kratkę, niestety. Kupki, o ile mała jest zamknięta w klatce, trafiają do kuwetki, natomiast jeśli jest puszczona w pielusze na mieszkanie, to robi jak leci i nie sygnalizuje... być może jest zbyt rozbawiona

Natomiast zauważyliśmy, że jeśli zostawi za sobą ślad siku (np. na podkładzie, na którym ćwiczymy), to próbuje go zakopać, czego wcześniej w ogóle nie robiła

W kuwetce używamy pociętych na małe kawałki podkładów, ponieważ jakikolwiek żwirek jest roznoszony pod sufit, a poza tym Dziecku chyba kojarzy się z czymś do spania O.O Pocięte podkłady regularnie noszą ślady zasikania, więc zakładam, że w klatce też robi do kuwetki, a przynajmniej w jej okolice (ręczniki, które jej układamy na podłodze klatki też jakby mniej zasiusiane, wytrzymują dwa dni a nie jeden

). Natomiast wszystko jest li tylko moją dedukcją, bo nie sposób zaobserwować, co Dziecko robi w klatce (chyba że twardo śpi), gdyż albowiem na sam dźwięk zbliżającego się człowieka Silana zrywa się, zaczyna włazić po ściance klatki i płakać rozpaczliwie. W obawie o jej zdrowie (psychiczne i fizyczne), jak najszybciej ją stamtąd wyjmujemy, nie pozostawiając sobie możliwości obserwacji
