U nas już zdecydowanie lepiej.
Etna jest przecudowna: biega po całym domu, atakuję wędkę i piłkę jak prawdziwy łowca i rozsiada się na najlepszych posłaniach. Wczoraj gdy mieliśmy gości po zaprezentowaniu swojej urody Etna poleciała się gdzieś schować. Mówię sobie ooo zaraz będzie wrzask bo wbiegła pod łóżko, gdzie siedziała Lati. A czas mija i mija i cisza...zaglądam pod łóżko, a one siedzą na bochenek chleba w odległości pół metra od siebie i wpatrują się we mnie z miną: "o co Ci chodzi"? Lati ciągle zdarza się prychać i ustawiać małą, ale coraz rzadziej i mniej groźnie. Dzisiaj rano przyglądała się małej gdy ta "mordowała" piłkę.
To co mnie martwi to fakt, że Lati w ogóle nie przychodzi się miziać i nie ociera się o nas odkąd jest Etna, ale to pewnie wyraz tego, że ją zdradziliśmy. Myślę, że to przejdzie.
Aha i mam problem z miskami. Mokrą paszę koty dostają koło 18 każda swoje. Ale Lati miała zawsze suche wystawiane i w ciągu dni coś tam "przekąszała" - jest przyzwyczajona do tego. A mała niestety wyjada wszystko co wpadnie w zasięg jej wzroku....w tym suchą karmę Lati. Nie wiem co z tym faktem zrobić. Czy zrezygnować z wystawiania suchego w ciągu dnia? To będzie nowość dla Lati. Ale jeśli młoda będzie jeść 2 porcję zamiast jednej to niedługo będzie się turlać, a nie chodzić... Poradzicie?
Chciałabym wgrać również tutaj zdjęcia ale chyba nie umiem

Gdzie najlepiej wgrać fotki?