
Hefalump
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Tyle czasu minęło, od kiedy Hefek pojawił się u mnie. Bardzo się przez ten czas zmienił - wyrósł, zmężniał, nabrał siły. Jest silniejszy od Puciaka i bez problemu mógłby sobie z nim poradzić we wszystkich zapasach siłowych, ale jak przychodzi co do czego, to częściej jest stroną pasywną niż aktywną
Za to charakter ma ten sam - kochający, miły, bardzo przylepny i lubiący towarzystwo człowieka. Świetnie odnajdzie się w większej rodzinie, bo im więcej łóżek do spania i rąk do głaskania, tym dla niego lepiej
Jasne, że czasem sprawia kłopoty, trochę popsoci, coś schowa, coś ukradnie (chować jedzenie!!!), ale przecież to jeszcze kociak. Chociaż łapy ma jak żyrafa
Sami się przekonacie, jak jutro wrzucę zdjęcia, które mu ostatnio robiłam.
To idealny kot dla ludzi, którzy nieszablonowo patrzą na świat i są gotowi na milion zaskoczeń każdego dnia!

Za to charakter ma ten sam - kochający, miły, bardzo przylepny i lubiący towarzystwo człowieka. Świetnie odnajdzie się w większej rodzinie, bo im więcej łóżek do spania i rąk do głaskania, tym dla niego lepiej


To idealny kot dla ludzi, którzy nieszablonowo patrzą na świat i są gotowi na milion zaskoczeń każdego dnia!
Zdjęć nie zdążyłam obrobić, ale wrzucam filmik:
https://youtu.be/HlPJFPHdHpo
Proszę oglądać bez głosu :DDD
https://youtu.be/HlPJFPHdHpo
Proszę oglądać bez głosu :DDD
Wczoraj wieczorową porą przyjechał do nas Hefalump. Jeszcze jest trochę przestraszony, chodzi na krótkich łapach, ale i tak się cieszę, że zdecydował się na wyjście spod łóżka (gdzie spędził cały ranek).
W nocy trochę rozrabiał, korzystając z okazji, że człowieki mniej ruchwile chciał pozwiedzać
Bardzo by chciał się zaprzyjaźnić z Vito, zagaduje do niego (ON ROBI PUURR
, co prawda trochę inaczej niż moja kochana Bonifacja, ale co pur, to pur). Wystawił nawet brzuszek i przebierał łapkami w powietrzu. Jak na razie Don Vito jest zaciekawiony, dał się namówić na noski, ale od czasu do czasu syknie albo warczy. Łapoczynów nie zarejestrowano. Vito stara się trochę manifestować, że to on tu jest panem i władcą, i że to on tu rządzi. Myślę, że niedługo burmuch mu przejdzie i będą razem ganiać jak dziki
Trzymanie kciuków mile widziane. Na pewno się przydadzą.
W nocy trochę rozrabiał, korzystając z okazji, że człowieki mniej ruchwile chciał pozwiedzać

Bardzo by chciał się zaprzyjaźnić z Vito, zagaduje do niego (ON ROBI PUURR


Trzymanie kciuków mile widziane. Na pewno się przydadzą.
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Wydawało by się, że głaskanie kota, to raczej nieskomplikowana czynność. Żeby wygłaskać Hefalumpa najlepiej położyć się na podłodze i wsunąć rękę pod łóżko. Kociak wtula się w rękę, turla się z boczku na boczek, wystawia brzuszek i słodko mruczy. Wolałabym jednak głaskać go, siedząc na kanapie, a nie leżąc pod łóżkiem...
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
no przecież to kotu ma być wygodnie a nie TobieCotleone pisze:Wydawało by się, że głaskanie kota, to raczej nieskomplikowana czynność. Żeby wygłaskać Hefalumpa najlepiej położyć się na podłodze i wsunąć rękę pod łóżko. Kociak wtula się w rękę, turla się z boczku na boczek, wystawia brzuszek i słodko mruczy. Wolałabym jednak głaskać go, siedząc na kanapie, a nie leżąc pod łóżkiem...

Dziś już bez problemu można głaskać kota na łóżku
Hefek mruczy, barankuje i wtula się całym sobą. Jest słodki
Chyba powoli zaczyna nas lubić...
Do snu ulokował się z nami w łóżku, ale spanie w nocy na razie nie dobrze mu wychodzi, przecież jest tyle ciekawych rzeczy do zrobienia, a jeżeli można jeszcze zaktywizować kolegę..., to wiadomo, że człowieki się nie wyśpią
Dziś bardzo się przestraszył okropnego potwora - odkurzacz to złoooo
Nie wiedział, gdzie się schować, jak wzięłam go na ręce, to cały się trząsł ze strachu - biedny mały kotek.
Jakby jeszcze ktoś nie zauważył jest też śliczny. Ma piękne oczy (chyba miodowe), słodki różowy nochalek i różowe podusie na łapkach. Jak na razie nie dał mi szansy na strzelenie fotek, ale popracujemy nad tym
Poza tym energia go wręcz rozpiera. Gania z Vito, bawi się myszkami, wędkami, piórkami - wszystkim co wpadnie w łapki


Do snu ulokował się z nami w łóżku, ale spanie w nocy na razie nie dobrze mu wychodzi, przecież jest tyle ciekawych rzeczy do zrobienia, a jeżeli można jeszcze zaktywizować kolegę..., to wiadomo, że człowieki się nie wyśpią

Dziś bardzo się przestraszył okropnego potwora - odkurzacz to złoooo

Jakby jeszcze ktoś nie zauważył jest też śliczny. Ma piękne oczy (chyba miodowe), słodki różowy nochalek i różowe podusie na łapkach. Jak na razie nie dał mi szansy na strzelenie fotek, ale popracujemy nad tym

Poza tym energia go wręcz rozpiera. Gania z Vito, bawi się myszkami, wędkami, piórkami - wszystkim co wpadnie w łapki

Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)