Otylia i Parys

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Nie dość, że śliczne, to jeszcze takie kochane :: Albo odwrotnie :wink: Tak czy inaczej - świetne koty. Brać i kochać :)
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

W związku z faktem, że ta para rozbójników jest teraz pod moją opieką, opowiem jak wyglądało nasze zapoznanie się. :wink:

Pierwszy dzień był trochę trudny i niepewny - dzieciaki niby patrzyły kim jestem, ale nie chciały podchodzić, Otylka siedziała raczej w kartonie i była nieufna. Drugiego dnia Parys stał się pieszczochem i zaczęły się serie przytulasów i mizianek. Parys uwielbia układać się na szyi człowieka jak szalik, wchodzi na kolana i niechętnie zostawia człowieka samego. Jest ciekawski i musi zobaczyć WSZYSTKO - łącznie z zawartością ludzkiego talerza i siatki z supermarketu. Otylia natomiast przełamała się dzień później i jest teraz moją osobistą masażystką - najbardziej oczywiście uwielbia ugniatać brzuch. :aniolek:
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Wiedziałam, że szybko się dogadacie :)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Zaległe filmiki z tą dwójką :)

Karton i foliowe poduszki - Parys to lubi ;)
https://www.youtube.com/watch?v=trDo8Ex ... n01EBxXnT7

Ale i różowa, wielka mysz cieszy się Jego zainteresowaniem :)
https://www.youtube.com/watch?v=pYujUZs ... n01EBxXnT7

https://www.youtube.com/watch?v=eAi2C85 ... n01EBxXnT7

A tutaj kocie zapasy w wykonaniu Otylii i Parysa :)
https://www.youtube.com/watch?v=yLIw0fz ... n01EBxXnT7
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

I jeszcze kilka zdjęć :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Z każdym kolejnym dniem mieszkania razem z Otylią i Parysem dochodzę do wniosku, że te koty są niesamowite. CO NAJMNIEJ niesamowite. Są ogromnymi przytulasami, właściwie każdego dnia pakują się do łóżka mniej więcej sekundę po tym, jak rozłożę pościel :wink:

A w ciągu dnia są niczym straż przyboczna, która pilnuje, czy człowiekowi przypadkiem nie braknie futrzatego poprawiacza humoru.

Dzieciaki świetnie się ze sobą dogadują, chociaż od miziania bardo szybko przechodzą do zaczepek - tu oczywiście Parys jest tym, który zaczepia i nie pozwala siostrze odpoczywać.

Apetyty dopisują i to bardzo, powiedziałabym nawet, że jak na takie małe koty, Parys i Otylia potrafią pochłonąć ogromne porcje jedzenia (a po skończeniu sprawdzić dokładnie, czy w misce innych futer przypadkiem coś nie zostało). :D
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

come-here pisze:Z każdym kolejnym dniem mieszkania razem z Otylią i Parysem dochodzę do wniosku, że te koty są niesamowite. CO NAJMNIEJ niesamowite.
I do tego jakie piękne :serce:
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Piękne i z każdym dniem coraz bardziej miziaste! Maluchy każdego dnia wyczekują pod drzwiami mojego powrotu z pracy - chociaż tu zastanawiam się, czy to tęsknota za mną czy za pełną miską. :roll:

Ale! tak czy siak Parys i Otylia to koty totalnie zakochane w człowieku, które widząc mnie siedzącą na kanapie robią wyścigi o siedzeniu na moich kolanach - zazwyczaj Otylia (zwana roboczo Motylią) usadza się pierwsza, a później Parys, trochę jakby zazdrosny, również się na mnie pakuje, później następuje już mruczando w wersji podwójnej. Napisałam to również na wątku Astor i Codiego - Parys jest dla Codiego super młodszym przyszywanym bratem - barankuje go, szuka kontaktu i nakłania do zabawy. Cody nie zawsze jest z tej okazji super zadowolony, ale widać, że Parys się stara. :wink:
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

come-here pisze:Piękne i z każdym dniem coraz bardziej miziaste! Maluchy każdego dnia wyczekują pod drzwiami mojego powrotu z pracy - chociaż tu zastanawiam się, czy to tęsknota za mną czy za pełną miską. :roll:
oj tam, oj tam :lol:
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Kilka nowych fotek:

Przytulasy:

Obrazek

"Ale o co Tobie chodzi, że nie mogę na tym siedzieć?"

Obrazek

Moje ulubione - odbiór techniczny, razem z Codim :wink:

Obrazek
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

No proszę, jacy nadzorcy ;)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Parysowi znów zebrała się w zaszytym oczodole ropa :(
Wczoraj byliśmy u weta - oczodół mocno opuchnięty, w środku dużo krwisto-ropnej materii.
Został pobrany wymaz, miejscowo podany środek przeciwzapalny, a na 14.12 jestesmy umówieni na zabieg otworzenia tego oczodołu i zobaczenia, co tam się dzieje.
Przy okazji zostanie wykonana kastracja, żeby nie podawać dwa razy narkozy.
Parys już jest na nią gotowy.


Tak mi Go szkoda, bo od sierpnia walczymy z tym dziadostwem.
Cały czas tam się coś sączyło, ale nie puchło, a teraz bardzo niefajnie to wygląda.
Parys jest bardzo dzielny, ale wg wetki bardzo Go to boli :(
Steryd powinien trochę złagodzić ten stan zapalny.
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Stan oczodołu Parysa jest już dzisiaj trochę lepszy. Wyglądało to strasznie, było widać, że Paryska boli to i uwiera, zaczął się drapać i nie było wiadomo, co z tego wyjdzie. Dziś w nocy ropa znalazła ujście i wszystko powoli wypływa. :cry:

Większość już wypłynęła, ale i tak co jakiś czas delikatnie przecieram, a na płatku kosmetycznym wciąż krew i ropa. Ale najważniejsze, że wyleciało, maluch już tak się nie męczy. Jak na taki ból i tak dzielny z niego chłopak!
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

W poniedziałek Parys ma zabieg kastracji oraz zabieg mający na celu poprawienia stanu Jego oczodołu. Oczywiście mamy mały stresik, ale wszystko na pewno będzie dobrze. Tak czy siak prosimy razem z Parysem o trzymanie kciuków.

A tak na co dzień jeśli chodzi o tę dwójkę, niewiele właściwie się zmienia - nie wiem, czy tak łatwo jest znaleźć koty, które tak bardzo uwielbiają człowieka. Dziś maluchy nie odstępowały mnie w nocy na chwilę, a Parys od niedawna znowu śpi ze mną metodą "na szalik" - czyli sam środek mruczącego kociego brzucha grzeje mnie w szyję co noc. Darmowe ogrzewanie w te chłodne dni. :wink:
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

:good: :good: :good:
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
ODPOWIEDZ