Marylka

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

super wieści!! no i kryjówka za książkami mega - już sobie wyobrażam jak się opiekunka zestresowała szukając jej!
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Kryjówka za książkami ekstra <3 U nas się nie da, bo książki stoją w dwóch rzędach :D Za to Brienne w poprzednim mieszkaniu uwielbiała się chować za szafką pod zlewem. Tak, właśnie "za", nie "w" szafce, ponieważ szafka nie miała tylnej ścianki i Brienne wsuwała się tamtędy za meblościankę. Szybko namierzyliśmy tę kryjówkę, więc wpełzałam do tej szafki między rurami i na ślepo robiłam zdjęcie z lampą (zajrzeć się nie dało, ale rękę jakoś wsuwałam) - jeśli na zdjęciu wychodził kawałek kotka, to było ok i poszukiwania zakończone. Aż pewnego dnia na zdjęciu ewidentnie puste... Dla pewności robię jeszcze kilka - kota nie ma. Okazało się, że da się wejść nie tylko za meblościankę, ale też POD nią (szafki z przodu były zabudowane do ziemi, a z tyłu - nie) i kotka wcisnęła się tym razem jeszcze głębiej, po czym zasnęła jako mały słodki kłębuszek. My w tym czasie rozbieraliśmy meble na kawałki i nawoływaliśmy po całym budynku i okolicy, rozstawiając co parę metrów miseczki z jej ulubionymi przysmakami...
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Ewcia
Posty: 152
Rejestracja: 27 paź 2015, 10:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Ewcia »

tess pisze:Kryjówka za książkami ekstra <3 U nas się nie da, bo książki stoją w dwóch rzędach :D Za to Brienne w poprzednim mieszkaniu uwielbiała się chować za szafką pod zlewem. Tak, właśnie "za", nie "w" szafce, ponieważ szafka nie miała tylnej ścianki i Brienne wsuwała się tamtędy za meblościankę. Szybko namierzyliśmy tę kryjówkę, więc wpełzałam do tej szafki między rurami i na ślepo robiłam zdjęcie z lampą (zajrzeć się nie dało, ale rękę jakoś wsuwałam) - jeśli na zdjęciu wychodził kawałek kotka, to było ok i poszukiwania zakończone. Aż pewnego dnia na zdjęciu ewidentnie puste... Dla pewności robię jeszcze kilka - kota nie ma. Okazało się, że da się wejść nie tylko za meblościankę, ale też POD nią (szafki z przodu były zabudowane do ziemi, a z tyłu - nie) i kotka wcisnęła się tym razem jeszcze głębiej, po czym zasnęła jako mały słodki kłębuszek. My w tym czasie rozbieraliśmy meble na kawałki i nawoływaliśmy po całym budynku i okolicy, rozstawiając co parę metrów miseczki z jej ulubionymi przysmakami...
Piękna historia, uśmiałam się do łez.
Nasza rezydentka będąc mniejsza wchodziła za meble w kuchni i pod piekarnik. Na szczęście sama później wychodziła. :)
Ewa :)
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Tutaj Brienne też wylazła, bardzo zaspana i zdziwiona, skąd ta cała panika wokół :D A my byliśmy naprawdę przerażeni - w końcu koty były u nas wtedy już koło pół roku, przetrząsnęliśmy wszystkie dotychczasowe kryjówki i baliśmy się, że naprawdę zwiała za drzwi (a akurat w międzyczasie wszedł znajomy i niby dalibyśmy sobie rękę uciąć, że kot nie uciekł... no ale jej nie ma!!!) - a że była delikatna i wrażliwa, to nie mieliśmy pojęcia, jakby zareagowała. Zwłaszcza, że przygarnięta z innego miasta, więc kompletnie nie znała okolicy, a to centrum dużego miasta... Brrr, ciarki mam na samo wspomnienie. Ale ten mały zaspany kłębuszek ze wspomnienia i tak mnie rozsładza :)
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Mój brat zrobił kiedyś podobny numer rodzicom :lol: Mieliśmy taki tapczan rozsuwany - kiedy się go rozkładało do spania tworzył się tunel, w którym lubił spać pies. A że brat był mały i lubił spać z psem... zasnął w tym tunelu, przyprawiając rodziców o stan przedzawałowy ;)
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
ODPOWIEDZ