Minik

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

:jebanewalentynki:
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

:: ::
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

:pociesza:
KASIAIKRZYS
Posty: 259
Rejestracja: 22 lut 2014, 15:25
Lokalizacja: Poznań Stare Miasto

Post autor: KASIAIKRZYS »

Wczoraj dostałam maila z domu stałego Minika i zdjęcia.

Witam,

W załączniku zdjęcia - Minik czuje się bezpiecznie, nie chowa się i nie ucieka, zwiedza zakamarki mieszkania oraz domaga się ciągłej atencji :)

Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni jego przebojowym zachowaniem - jakby był to do roku, a nie kilkunastu godzin.

Zabawy :P

Obrazek

no i nakolankowiec oczywiście :wink:

Obrazek

i to co koty lubią najbardziej

Obrazek

edit brynia: powiększyłam zdjęcia
Ostatnio zmieniony 23 maja 2016, 23:18 przez KASIAIKRZYS, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiamy Kasia i Krzyś
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

super, środkowe zdjęcie :brawo:
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17422
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

wspaniale :aniolek:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
KASIAIKRZYS
Posty: 259
Rejestracja: 22 lut 2014, 15:25
Lokalizacja: Poznań Stare Miasto

Post autor: KASIAIKRZYS »

Kolejny mail z domu stałego Minika

"Witam,

Zastanawialiśmy się jak będzie wyglądać pierwsza noc z tym potwornym miziakiem (w godzinach wieczornych nie odstępuje człowieka na krok) - i wypracowaliśmy sypialniany kompromis, przenosząc karton koło łóżka. O dziwo, Minik nie miał aż tak dużych chęci na spaniem w nim, zadowolił się kartonem i bliskością ludziów :)

Bez wątpienia znalazł już sobie kilka miejsc, gdzie można go wypatrywać - wanna, pod łóżkiem, kuchenny parapet, czyjeś kolana...

Nadal pozostaje ciekawskim jajem, ale takim kulturalnym - pierwszy pobyt w samotności zniósł bardzo dobrze, dostało się tylko kartonowi i myszy :)

Ma chłopak apetyt, jest wygadany i żadnym zabawkom nie odpuszcza, można się przy nim solidne zmęczyć!


W dwóch słowach - kochany kot :)

******
ze spraw pozostałych - mimo wysprzątania kuwety, nadal z obiekcjami zbliża się i korzysta z niej, tak jakby mu coś nie pasowało.
Myślimy nad drugą kuwetą.

zamontowaliśmy już kratki przy oknach co by nie zdarzyły się żadne przykre numery (choć rzadko kiedy zostawimy okna otwarte jeśli kogoś nie ma).

załataliśmy dziurę pod wanną, która korci Minika do teraz, ale już nie wiele może tam zdziałać."

Obrazek

"mały update:

Minik dziś pięknie skorzystał w kuwety, zarówno opcja jedynki i dwójki ;)

czyszczenie pomogło."
Pozdrawiamy Kasia i Krzyś
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Co do kuwety: z jaką regularnością jest czyszczona?
I jaki ma żwirek?
KASIAIKRZYS
Posty: 259
Rejestracja: 22 lut 2014, 15:25
Lokalizacja: Poznań Stare Miasto

Post autor: KASIAIKRZYS »

Dostaliśmy maila z DS Minika

Dzień dobry,

Minik ma sie bardzo dobrze - nic nie stracil ze swojej żywiołowości ani apetytu (ale z głową go karmimy - jest jak studnia bez dna :)). Ma już swoje miejsca, swoje rytuały, podbił też serca znajomych swoją przyjacielską postawą. W dwóch słowach - kochany pieszczoch.

co do osiatkowania balkonu - skorzystaliśmy z Panstwa rady i kupilismy mu szelki (załaczyłem zdj) - z dwa razy dziennie, czasem czesciej, wychodzimy sobie w nich na balkon. Początkowo cos marudzil, ale teraz sam nawoluje i sie nadstawia zeby przybrać swoj uniform :) zawsze wychodzi z jednym z nas, więc nie planuje nic glupiego - ale tez nie jest zainteresowanym wchodzeniem na stol czy krzeslo. Ma swoj punkt widokowy i tak sie wpatruje w otoczenie jak by byl w hipnozie.
Myslismy, ze to wystarcza jak do tej pory - balkon nigdy nie jest otwierany ot tak sobie.


Za nami też pierwsza dłuższa rozłąka - tygodniowa. Zniosl ja dzielnie, mial codziennie dwie wizyty i wymiane wszystkich potrzebnych rzeczy. Nie mial problemu by bawic sie czy dac sie glaskac wizytujacym. Nie byl tez na nas zly po powrocie, wiec bierzemy to za dobra karte.

Z obcinaniem pazurów tez nie ma problemu - nie jest tego fanem, ale znosi to dzielnie.

Można mu rzucac pilki, myszki itd. ale nic nie sprawia takiej radosci jak karton czy jakaś paczka - wtedy przepada na dobre i tylko jedzenie jest w stanie go odciagnać.

Pozdrawiam,
Mateusz



Obrazek

Obrazek
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez KASIAIKRZYS, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiamy Kasia i Krzyś
ODPOWIEDZ