Astor i Cody - maluchy ze Szpitalnej

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

U Astor i Codiego leniwie :)
Koteczki dużo czasu spędzają teraz na przesypianiu upałów.
Dopiero w nocy zaczyna się życie, a ja niestety nie mogę w nim uczestniczyć, bo rano do pracy :(
Ale Astor i Cody nie tak łatwo odpuszczają i budzą mnie, radośnie po mnie biegając ;)
Astor też ostatnio często robi mi ugniatanie brzucha ;)
Całkiem przyjemnie tak poleżeć i być masowanym przez kotka.
Hmm, czy ja nie wykorzystuję fundacyjnych kotów do pracy...? ;)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Astor i Cody mają wspaniałe charaktery, są bardzo proludzkie (jak już zaufają człowiekowi), bardzo towarzyskie (codziennie rano i wieczorem muszę Je porządnie wygłaskać, poprzytulać, zrobić sobie z Nimi noski-noski, a jak tylko kładę się do łózka, to oboje układają się razem ze mną :)), niezwykle inteligentne i do tego śliczne.
Ich jedynym problemem jest alergia, która u Astor daje się bardzo dobrze kontrolować tylko poprzez odpowiednią dietę (barf - surowe mięso plus suplementy), a u Codiego poprzez dietę (również barf) oraz w okresie wiosenno - letnim raz na kilka dni 1/2 tabl. Encortolonu.
A mimo to Astor i Cody już prawie dwa lata czekają na własny dom...
Naprawdę nikt nie chce się w Nich zakochać?
Gdybym nie miała już czterech własnych kotów, to w życiu bym Ich nie oddała, bo są cudowne.
Ale One zasługują na to, być mieć więcej człowieka dla siebie...

I parę zdjęć słodziaków :)

Obrazek

Obrazek

Uff, jak gorąco ;)
Obrazek

Mały kłębuszek :)
Obrazek
Awatar użytkownika
Essi
Posty: 810
Rejestracja: 19 maja 2014, 18:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Essi »

Ostanie zdjęcie Astor - boskie! :serce:
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Od kiedy łazienkę zajęły Otylia i Parys, nie mam osobnego pomieszczenia, żeby na czas karmienia izolować Astor i Codiego.
Myślałam, że będę mieć duży problem, żeby upilnować Astor i Codiego, żeby nie wyjadały z innych misek, bo moje koty zazwyczaj dostają inną karmę niż Astor i Cody.
Ale myliłam się, bo Astor i Cody już po trzech dniach wiedziały, że teraz dostają karmę koło drapaka w pokoju (Tosia, Kubuś i Maciuś jedzą w kuchni, a Milo w pokoju, ale po drugiej stronie). Jak tylko szykuję dla Nich mięso, siedzą grzecznie pod drapakiem i czekają na swoje porcje. Jak zjedzą, to myją się ładnie i raczej nie wykazują żadnego zainteresowania pozostałymi miskami :)
Takie mam inteligentne kotecki :)
I gdzie ten Ich wymarzony domek...?

Obrazek

Lubimy spać wysoko ;)

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Może po prostu wiedzą, że dostają lepsze jedzono :wink: Słodziaki z nich straszne :love:
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

A nie wiem, czy lepsze, po prostu inne ;)
Np. moje koty dostają wołowinę czy kurczaka, a Astor i Cody tego nie mogą jeść, więc maja np. indyka, kaczkę, królika, czasami gęś...
Czasami mają takie samo mięso, a i tak jedzą tylko ze swoich misek ;)
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Może to tak jak z piciem herbatki czy kawki - zawsze lepiej smakuje z ulubionego kubeczka :wink:
Bardzo grzeczne z nich kotki, jak jedzą tylko ze swoich miseczek. Jak mój Vito coś zostawi, to Bonifacja bardzo chętnie mu pomaga :: Dla niej każda miska jest odpowiednia, oby pełna :wink:
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Strasznie nam przykro, że adopcja Astor i Cody'ego nie wypaliła :( Niestety kiedy jego stan się pogorszył, rozmawialiśmy z Kasią o kosztach opieki weterynaryjnej w nowych warunkach... i okazało się, że przerosła nas ona finansowo. A nie chcieliśmy narażać kociaków na sytuację, w której przeprowadzą się do nas, nie damy sobie rady i albo będzie im przez to gorzej, albo trzeba będzie prosić o przyjęcie ich ponownie do fundacji. Decyzja była bardzo ciężka, cały czas myślimy o maluchach, chcemy je wspierać doraźnie na miarę możliwości (bo przygarniamy - też z Kociego Pazura - Odynka, skoro chociaż jemu możemy pomóc, ale zawsze parę groszy zostanie; z racji skomplikowanej diety Astor i Cody'ego nie podejmujemy się wysyłania paczek, bo ciężko słać pocztą surowe mięso, Kasia najlepiej zadecyduje, jak rozdysponować ich "kieszonkowe"). Ale też cały czas pocieszamy się, że może... kiedyś... jeśli znajdziemy lepszą pracę...

PS. Nie szuka ktoś może redaktora / copywritera / ghostwritera? :P
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

tess, z góry dziękujemy za opiekę wirtualną nad Astor i Codym :kwiatek:

A tutaj Astor w roli masażystki
Codziennie mam taki masaż brzucha ;)
takarzyna
Posty: 249
Rejestracja: 09 kwie 2015, 15:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: takarzyna »

Nawojka robi tak samo! :)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Moje oczytane koty były bardzo zainteresowane książkami, które w poniedziałek dotarły do Fundacji od Wydawnictwa Literackiego z Krakowa :)

Obrazek

Astor na straży daru ;)

Obrazek

I jeszcze jedno zdjęcie z serii "Proszę podziwiać, jaka piękna jest Astor" :)

Obrazek
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

W tym miesiącu niestety się pospieszyłam i najpierw poszła wpłata, a dopiero potem wysłałam zgłoszenie adopcyjne, ale już poszło i co miesiąc poleci kieszonkowe dla dzieciaków :) A tymczasem u nas adopcyjny dzień, właśnie zamieszkał u nas Odyn :)
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17418
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

tess pisze: A tymczasem u nas adopcyjny dzień, właśnie zamieszkał u nas Odyn :)
wspaniale, tess :brawo:
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

I zapomniałabym, wpadła mi nieoczekiwana fucha na artykuł, więc poszło kieszonkowe dla Astor i Cody'ego w ramach wirtualnej adopcji, jutro powinno dotrzeć :)
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17418
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

tess pisze:I zapomniałabym, wpadła mi nieoczekiwana fucha na artykuł, więc poszło kieszonkowe dla Astor i Cody'ego w ramach wirtualnej adopcji, jutro powinno dotrzeć :)
:kwiatek:
ODPOWIEDZ