ja też nie mogę się na te jego ślipka napatrzeć, cały czas pamiętam jak wyglądał na początku,

Natka tyś jego życie uratowałą, bo gdyby nie Ty to pewnie by już ich nie było, nawet dr Całujek mówiła mi że jak go pierwszy raz zobaczyła, to nie sądziłą że się wyliżą
a co do charakteru Peetusiński to kot idealny: cierpliwy, kochający, miziający, towarzyszący, pakujący się na kolana, znoszący z godnością nos psa i małe rączki, tulące ponad miarę, można mu podać tabletkę w pojedynkę, no co tu dużo mówić ideał
Lilka jeszcze za mała żeby pełny obraz mieć, słodziak, ale z charakterem, a tabletek i innych takich nienawidzi, już w pojedynkę ciężko, a warczy jak stado wilków przy tym
widzę, że bardzo im służy swoje towarzystwo, no jak nic reklama dwupaków, koty w dwupaku zyskują, a człowiek i tak nic nie traci z ich miłości
