Buraska Dusia szuka domku
Moderatorzy: crestwood, Migotka
- drevni.kocur
- Posty: 2268
- Rejestracja: 11 kwie 2006, 9:40
- Lokalizacja: Poznań
Pewnie że "coś". Nawet duże COŚAnia_A pisze:najważniejsze, że jest coraz lepiejtrzymam kciuki za znalezienie domu dla Dusi,
żałuje, że nie możemy zabrać Dusi do siebie, mam nadzieje, że taka wirtualna
adoptacja to zawsze coś .
Ania
Bardzo dziękujemy z Dusią za wsparcie.
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
O Rany! Przed chwilą Dusia przyszła do kuchni (a to naprawdę daleko od jej pokoju) w której ja byłam(!) żeby mi powiedzieć,ze chce jeść
Rzuciłam jej kawałek kurczaka, Nie uciekła przed nim, osyczała groźnie Gadusia, który chciał jej porwac jedzenie, ale jednak surwego mięska nie chciała. Poszła ze mna na swoje miejsce i tam z apetytem zjadła puszkowe i suche.
Niesamowita dziewczynka.
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2007, 18:20 przez pantea, łącznie zmieniany 2 razy.
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
- drevni.kocur
- Posty: 2268
- Rejestracja: 11 kwie 2006, 9:40
- Lokalizacja: Poznań
Dusinek powili się oswaja. Przychodzi do kuchni wieczorem, jak chce jeść, a czasem chyba tylko zobaczyć co słychać
Czasem nawet pozwoli się pogłaskać poza jej kącikiem.
Bleki ją niestety straszy, ale jeszcze jej nie przyłożył. Troche ma przed nią respekt. Jak się panna wydrze to Bleki wieje z napuszonym ogonem
Poza tym Dusiołek zaczyna nabierać trochę zgrabniejszych kształtów. Po ciąży była taka żaba, a teraz lekko smukleje chociaż do kociego wdzięku jeszcze jej daleko
Pewnie taka żabowata troche zostanie.
Martwię sie tylko po łysieje je lekko łepek. W jednym miejscu, ale trochę powiększa sie to miejsce Nie jest to grzyb więc może uczulenie...
Na plecach miała taki wytarty pas od pcheł ale tam juz powoli zarasta sierścią.
Będziemy obserwować.
To Dusinek w jej kąciku:

A tu zwiedza mieszkanie:

Musiałam oddac aparat więc chwilowo zdjęć nie będzie
Bleki ją niestety straszy, ale jeszcze jej nie przyłożył. Troche ma przed nią respekt. Jak się panna wydrze to Bleki wieje z napuszonym ogonem
Poza tym Dusiołek zaczyna nabierać trochę zgrabniejszych kształtów. Po ciąży była taka żaba, a teraz lekko smukleje chociaż do kociego wdzięku jeszcze jej daleko
Pewnie taka żabowata troche zostanie.
Martwię sie tylko po łysieje je lekko łepek. W jednym miejscu, ale trochę powiększa sie to miejsce Nie jest to grzyb więc może uczulenie...
Będziemy obserwować.
To Dusinek w jej kąciku:

A tu zwiedza mieszkanie:

Musiałam oddac aparat więc chwilowo zdjęć nie będzie
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
- drevni.kocur
- Posty: 2268
- Rejestracja: 11 kwie 2006, 9:40
- Lokalizacja: Poznań