Czarka

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Mamy z Czarką takie niepisane zawody, które nazywają się "zakradnę się do kuchni, a ty mnie nie zobaczysz".
I nie, to nie Czarka się zakrada.
To ja.
Czarka bowiem strategicznie zajmuje pozycję gdzieś w pokoju prowadzącym do kuchni - na sofie, na półce pod oknem albo wewnątrz kartonowej wieży i czatuje... czekając aż ktoś nieopatrznie wybierze się do kuchni po, powiedzmy, szklankę wody. Zaczynam szkolić się w tajemnych technikacj ninja, gdyż inaczej, obawiam się, nigdy nie uda mi się minąć Czarki bez jej natychmiastowego zerwania się i przeparadowania przede mną z namiętnym miaukiem i miną pt. "już ja dobrze wiem, że chowasz w szafce jedzenie dla kota".
Najgorsze jest to, że cała reszta stada jest na Czaruniowy miauk nieziemsko wyczulona i natychmiast pojawia się w pobliżu. I weź tu, człowieku, nalej sobie wody w asyście sześciokociego stada, któremu się wydaje, że pora karmienia powinna trwać 24/7 :twisted:
Katarzyna
Posty: 1903
Rejestracja: 28 kwie 2010, 14:52
Lokalizacja: Internet

Post autor: Katarzyna »

Nadira pisze:Mamy z Czarką takie niepisane zawody, które nazywają się "zakradnę się do kuchni, a ty mnie nie zobaczysz".
I nie, to nie Czarka się zakrada.
To ja.
Czarka bowiem strategicznie zajmuje pozycję gdzieś w pokoju prowadzącym do kuchni - na sofie, na półce pod oknem albo wewnątrz kartonowej wieży i czatuje... czekając aż ktoś nieopatrznie wybierze się do kuchni po, powiedzmy, szklankę wody. Zaczynam szkolić się w tajemnych technikacj ninja, gdyż inaczej, obawiam się, nigdy nie uda mi się minąć Czarki bez jej natychmiastowego zerwania się i przeparadowania przede mną z namiętnym miaukiem i miną pt. "już ja dobrze wiem, że chowasz w szafce jedzenie dla kota".
Najgorsze jest to, że cała reszta stada jest na Czaruniowy miauk nieziemsko wyczulona i natychmiast pojawia się w pobliżu. I weź tu, człowieku, nalej sobie wody w asyście sześciokociego stada, któremu się wydaje, że pora karmienia powinna trwać 24/7
:turla: :turla: :turla:
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

No u mnie też są tacy delikwenci, którzy mają swoje koncepcje co do pory karmienia, ale Bonifacji nie przebijają :: Ona byłą u mnie mistrzynią zrywania się do kuchni i negocjacji, widać, to rodzinne :lol:
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Tak, jak wspominałam, powolutku wracamy do łask u Czarencji. Objawia się to między innymi jej obecnością na łóżku:
Obrazek
Noclegownia, czyli dom tymczasowy :3

Jak nie na łóżku, to Czarunia przysypia na sofie, o tak:
Obrazek
W czym najwyraźniej jej przeszkadzam ;)

I dowód na to, że Czarka nie może być jedynym kotem, czyli stacja myjąca:
Obrazek
Szonek nie protestował wcale :3

Zdjęcia robione budzikiem, stąd kijowa jakość itd...
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

"noclegownia, czyli DT" :jebanewalentynki:
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Ze wszystkich kotów chyba Czarka (no i Yoko) najlepiej zareagowała na nasz powrót z górskiego urlopu, wdzięcząc się, pozwalając się wymiziać z każdej strony i... dzielnie pilnując godzin karmienia. Co jak co, ale Czarce nigdy to nie umyka :twisted:
Pod naszą nieobecność przyszły też dwie paczuszki i Czarka natychmiast zaanektowałą kartony po nich. Podobnie jak nasz rezydent, Pan Kot, Czarka nigdy nie pozwala kartonom być pustymi przez czas dłuższy niż 15 minut. Z tego też względu nasze mieszkanie jest od jakiegoś czasu zapełnione kartonami wszelkiego rozmiaru i kształtu, bo przecież "kotecki potrzebują mieć swoje miejsca".
Niedługo zabraknie miejsca dla ludziów ;)
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Jeśli człowiek coś je, musi mieć świadomość, że jakiś kot zaraz pojawi się w pobliżu. Najczęściej będzie to Czarka - nienatrętna ale zdecydowana obecność, bezgłośnie mówiąca "daj". Stół należy do kotecka:
Obrazek
(W tle Pan Kot.)

Jeśli papu nie pojawia się na stole wystarczająco szybko, Czarka nie zrezygnuje, ale zacznie się nudzić:
Obrazek
(Względnie jest to serenada za zaginioną szynką.)

Tutaj dla porównania - Czarka siada zawsze w tej samej, urokliwej pozie, ale w słoneczku jakby bardziej puchata :D
Obrazek
(Upodabnia nam sie w ten sposób do Pana Kota, może to takie wstępne przygotowania do zimy?)

Jeśli człowiek nie dostarcza rozrywek, zawsze można poobserwować pralkowizor:
Obrazek
(Telewizor też jest fajny. Podłączyliśmy kiedyś do niego lapotp i kursor wzbudził u Czarki wielkie zainteresowanie.)

A jak się kota zmęczy to pada na sofie i wypoczywa:
Obrazek
("Tylko nie pacz, bo jestem nieśmiała!")

Komu, takie małe, czarne i słodkie, komu? :D
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Czarka jest prześliczna. Widać, że futerko ma piękne i błyszczące. A te słodkie oczęta :love: Faktycznie - urokliwa poza ::
Na pierwszym zdjęciu - mistrz drugiego planu :wink: Równie urokliwy :)
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

Nadira pisze:(Względnie jest to serenada za zaginioną szynką.)
"szynkę daj" i Czarka - no sorry, ale te dwie kwestie już zawsze będą mi się łączyć :D
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Musisz kiedyś przyjść i zobaczyć na własne oczy tego małego żebraka ;)
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Czarka ponownie została ubrana w obróżkę feromonową, co oczywiście oznacza, że jest na nas śmiertelnie obrażona. Od wczoraj demonstracyjnie odsuwa się od głaszczącej ręki (jeszcze nigdy nie widziałam kota, który glaskany po grzbiecie potrafiłby wyciąć kręgosłup w literę U - Czarka potrafi). Mamy nadzieję, że foszek szybko jej minie... A nadzieję wspiera fakt, że człowiek jedzący kanapkę z szynką jest niezmiennie najlepszym przyjacielem ;)
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

oczyma duszy ujrzałam reklamę" "Nasza szynka wzmacnia ciało i nadzieję..."
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Nie wiedziałam, obróżka może powodować focha. Człowiek uczy się całe życie. Szynka jako czynnik integracyjny i wzmacniający więzy rodzinne - dlaczego nie?
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Czarka ma absolutną obsesję na punkcie patyczków do uszu. Jeśli gdzieś leżą, to siedzi i patrzy na nie tak intensywnie, że zaczynają uciekać i ona wtedy musi je pacać łapką, żeby je powstrzymać.
Jeśli akurat nie ma żadnego w pobliżu to je wydobywa - najchętniej z kosza w łazience, szeleszcząc workiem foliowym precyzyjnie o 5.25 rano.
Nie odkryła jeszcze, że źródłem patyczków jest plastikowy pojemnik na półce pod lustrem, ale wierzę w jej geniusz.
To tylko kwestia czasu...
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

No fajną zabawkę sobie znalazła. Pewnie niedługo będzie sama sobie wyciągać te patyczki z pojemnika - ja też nie wątpię w koci geniusz ::
Mój Vito jak był zdeterminowany, żeby pogryźć papierowy pilniczek do paznokci, wchodził na umywalkę stawał na dwóch łapach i sam wyciągał pilniczek z kubeczka stojącego na półce przy lustrze. Niestety czasem się kubeczkowi spadło...
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
ODPOWIEDZ