Hektor robi się coraz bardziej miziasty, ugniatający i mruczący. Coraz mniej się płoszy. Chodzi po domu z podniesionym ogonem i na prostych łapach. Normalnie Pan na włościach

Jest bardzo miłym kotem i nie zajmuje najwyższej półki na drapaku, bo to ulubiona miejscówka Vito. Jak Vito usiądzie na drugiej od góry, Hektor położy się jeszcze niżej, taka hierarchia stada
Hektor śpi przytulony do nóg człowieka. Coraz chętniej instaluje się obok nas na kanapie albo na sąsiednim krześle. Ostatnio nawet chwilę posiedział mi na kolanach - sam przyszedł

Bardzo towarzyski z niego kotek.
A tak na marginesie - coraz ładniejszy. Stan futerka się poprawił, coraz bardziej aksamitne, błyszczące i gęste. Nabrał też trochę ciałka- u nas chyba powietrze takie kaloryczne...
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)