wczoraj: jest cudownie, bawiliśmy się, mizialiśmy teraz poszedł spać.Zjadł trochę mokrej karmy i teraz leży na drapaczku - nie mogę się na niego napatrzeć.Mam wrażenie, że śnię.
Noc: zrobił kupę do kuwety, trochę pochodził, większość nocy spędził na drapaczku, a nad ranem poszedł spać do kanapy.
Dzisiaj:na początku dnia był trochę speszony , musiałam go zabawić wędką i znów się wyluzował, długo się bawi, ma dużo energii , trochę zjadł, ale nie je łapczywie (pewnie dopiero się ośmiela lub widzi brak konkurencji przy miskach - to mój dopisek

i sms , który wczoraj rozłożył mnie na łopatki:Powiedziałam do niego szeptem z odległości:kocham Cię - poruszał uszami i zaczął mruczeć - poryczałam się - ja też się poryczałam...ze szczęścia, że kolejne sponiewierane kocie serduszko znalazło sobie człowiecze serduszko

zdjęcia prześlę do akceptu i załączę