Bracia i Siostra B.

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

Budda i męska nasiadówa:
Obrazek

chociaż z koTbietami też doskonale się dogaduje ;)
Obrazek
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

Bubek jest okropny. Powinnam mu zmienić imię z Budda na Boterazmusiszzająćsięmną!

Rano budzi mnie walenie różowym nosem w twarz albo próba podkopania się pod kołdrę. W drodze do łazienki potykam się o biały grzbiet. W kuchni trzy razy niemal się zabijam, żeby nie przydeptać grafitowego ogona. Kiedy się ubieram, regularnie zdejmuję z pleców małą bombę miłości, tylko po to, żeby zaraz zaatakowała mnie od frontu, śliniąc obficie. Jeśli mam dzień wolny i nie daj Boże chcę coś zrobić, od sprzątania po czytanie - stara, zapomnij o czymkolwiek, jeśli w międzyczasie nie wynosisz dziecięcia na rękach (przynajmniej milion razy) i nie wycałujesz mu ryjka. A gdy po wszystkim kładziesz się spać, on układa się na mostku i radośnie ociera o Twoje usta, udowadniając przy okazji, że kot po zjedzeniu kolacji bywa najbardziej upapranym zwierzęciem na świecie...
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

jaggal pisze:Bubek jest okropny. Powinnam mu zmienić imię z Budda na Boterazmusiszzająćsięmną!

Rano budzi mnie walenie różowym nosem w twarz albo próba podkopania się pod kołdrę. W drodze do łazienki potykam się o biały grzbiet. W kuchni trzy razy niemal się zabijam, żeby nie przydeptać grafitowego ogona. Kiedy się ubieram, regularnie zdejmuję z pleców małą bombę miłości, tylko po to, żeby zaraz zaatakowała mnie od frontu, śliniąc obficie. Jeśli mam dzień wolny i nie daj Boże chcę coś zrobić, od sprzątania po czytanie - stara, zapomnij o czymkolwiek, jeśli w międzyczasie nie wynosisz dziecięcia na rękach (przynajmniej milion razy) i nie wycałujesz mu ryjka. A gdy po wszystkim kładziesz się spać, on układa się na mostku i radośnie ociera o Twoje usta, udowadniając przy okazji, że kot po zjedzeniu kolacji bywa najbardziej upapranym zwierzęciem na świecie...
o jak najgorzej.... nie wiem jak Ty to wytrzymujesz.
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

wypożyczyć Ci go? ;>
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

jaggal pisze:wypożyczyć Ci go? ;>
wymianka 1:1 - Rudziak Trollek na Bubka:)
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

nie mogę rozdzielać Bubka z siostrą!
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

jaggal pisze:nie mogę rozdzielać Bubka z siostrą!
a Trollek nie zniesie tylu kotów!!
coś czuję, że nasza transakcja nie przebiegnie pomyślnie :twisted:
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

Minęło ponad pół roku, zanim Banshee doszła do wniosku, że mizianie jest fajne, a człowiek się doń przydaje. Za to jak już to do niej dotarło... :?

Dzięki Bogu, chęć na pieszczoty napada ją zaledwie tak raz-dwa dziennie, poza tym łazi gdzieś po kątach i zajmuje się swoimi sprawami, a człowieka unika - jednak jeśli się rozkręci i zacznie zachowywać jak Budda, to oszaleję.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

Kładę się. Na poduszce Sabrina, mruczy. Natychmiast pojawia się Budda, przebiega po nas obu (po mnie właściwie przejeżdża lotem kosząco-bardzoślizgowym) i kopie, bo chce pod kołdrę. Włazi, układa się. Jednak nie, nie chce pod kołdrę, chce wyjść. I znów wejść, bo jednak chce pod. Albo nad. W sumie pod. Sabrina, zła i zrezygnowana, złazi z poduszki, wymownie wystawiając szylkretowy zad w moim kierunku. Budda decyduje się wreszcie, że chce pod. Na całe pięć sekund, bo potem znów nad. Ale pod. Chociaż nad. Nie, jednak pod. Łapię go w końcu i unieruchamiam, a wówczas on uszczęśliwiony wyciąga się na pleckach, wystawia nad kołdrę czubek nosa i jeździ nim mi po podbródku, terkocząc jak turbina średniej wielkości. Sabrina już dawno sobie poszła. Małe cholerstwo przez dobre dwadzieścia minut domaga się wytulania, wygłaskania i wypieszczenia, a kiedy wreszcie się uspokaja i zaczyna zasypiać, kołysząc mnie swoim mruczeniem, nagle dochodzi do wniosku, że zdecydowanie lepszą miejscówką do spania jest drapak, na który wskakuje praktycznie jednym susem... no, dwoma, bo najpierw wyskakuje mi spod pachy na brzuch, z którego to wykonuje skok właściwy, przy okazji wdeptując mi wątrobę gdzieś w okolice miednicy. Na rzeczonym drapaku układa się rozkosznie i takoż usypia. 100% cukru w cukrze, aż się białe kryształki z oczu sypią od patrzenia.
Zostaję sama. Sabrina leży na małym drapaczku obok kanapy, ale mogę podziwiać co najwyżej nasadę jej ogona, mimo iż w lustrzanych drzwiach szafy odbija się jej pysk i widzę, że nie śpi. No way, stara, mówi całą sobą. A potrafi to robić bardzo sugestywnie.
Nie ma co liczyć na ciepłe, mięciutkie, termoforowe, mruczące i relaksujące towarzystwo tej nocy.
Dzięki, Bubek :evil:
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

Życie... :love:
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

::s
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

Środa rano, pora pośniadaniowa. Chcę wyjść do pracy, jednak Budda wyjątkowo - nawet jak na niego - gorliwie domaga się wzięcia na ręce. Jojczy, kręci się, łapki wyciąga. Ulegam i biorę drania.
Budda donośnie odbekuje i jest już gotów, by pędzić w świat.

Dziecko, kot, jeden pies.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez jaggal, łącznie zmieniany 1 raz.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

Po siedmiu miesiącach mieszkania u mnie Banshee przychodzi i dopomina się miziania, a dziś rano po przebudzeniu zobaczyłam jej miodowe ślepki wlepione we mnie i usłyszałam niecierpliwe skrzeknięcie, którym ponaglała mnie do wstawania. Po siedmiu długich miesiącach...

Gwoli sprawiedliwości - to nie tak, że ona wcześniej przed człowiekiem jakoś specjalnie uciekała. Ot, po prostu ludzkie pieszczoty nie były jej specjalnie do szczęścia potrzebne, w każdym razie na pewno zależało jej na nich mniej niż na czułej obecności innego kota. Do tej pory zresztą na próbę wzięcia na ręce czy spontanicznego pogłaskania BanBan reaguje czmychnięciem - zawsze ma milion kocich spraw do załatwienia i jeśli w danej chwili nie ma ochoty na czułości, to nikt jej do nich nie zmusi. Nakolankowcem i miziakiem na miarę swojego brata Banshee może nie być nigdy, na pewno nie będzie też kotem, na którego zaufanie opiekun zasłuży sobie z marszu...

Ale to nie wpływa na fakt, że jest absolutnie cudowna i warto było czekać :)
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
Marianna
Posty: 1027
Rejestracja: 10 lut 2017, 21:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Marianna »

Świetne wieści! :banan:
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

Banshee podczas sobotniego polegiwania spała sobie w łóżku, przytulona do mojego boku, pozwalając tak wpółsennie miziać się po całej sobie, z brzuszyskiem włącznie.

dzieje się.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
ODPOWIEDZ