No to muszę powiedzieć, że Bonifacja też tak miała. Też mądra z niej kota. Grzecznie czekała, aż będzie możliwość bezstresowego korzystania z toalety.kotekmamrotek pisze: Który kot by tak się wstrzymywał??? Który by tak wierzył w swojego opiekuna (chyba nikt tak nie wierzy we mnie...)???? Który w końcu by sobie nie znalazł przenośnego toitoia gdzieś w kątku??????
No ja byłam w szoku, po pierwsze, że czeka, a po drugie, że potrafiła wyjaśnić o co chodzi.