Miłość do Dżendera trwa i kwitnie, chłopaki coraz częściej się ze sobą bawią, co mnie cieszy, bo Dżender jako jedyny umie dać Królikowi odpór rozmiarowo i zabawa nie kończy się wrzaskami bólu i fochami za rozmazanie na podłodze. Ale, moi drodzy, wyobraźcie sobie, że Królik swoimi względami obdarza i mnie! Królik lubi się przytulać - czasem kładzie się obok mnie, obejmuje mi rękę wszystkimi czterema łapkami i tak zasypia. Wczoraj zaś zrobił coś przeuroczego - położył się obok poduszki i zaczął mnie trącać łepetyną tak, jak trąca Dżendera podczas mycia. I nie chciał przestać, dopóki nie dostał paru całusów i nie otarłam się o niego policzkiem
Królik
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Królik mi się rozromansił na dobre.
Miłość do Dżendera trwa i kwitnie, chłopaki coraz częściej się ze sobą bawią, co mnie cieszy, bo Dżender jako jedyny umie dać Królikowi odpór rozmiarowo i zabawa nie kończy się wrzaskami bólu i fochami za rozmazanie na podłodze. Ale, moi drodzy, wyobraźcie sobie, że Królik swoimi względami obdarza i mnie! Królik lubi się przytulać - czasem kładzie się obok mnie, obejmuje mi rękę wszystkimi czterema łapkami i tak zasypia. Wczoraj zaś zrobił coś przeuroczego - położył się obok poduszki i zaczął mnie trącać łepetyną tak, jak trąca Dżendera podczas mycia. I nie chciał przestać, dopóki nie dostał paru całusów i nie otarłam się o niego policzkiem
Miłość do Dżendera trwa i kwitnie, chłopaki coraz częściej się ze sobą bawią, co mnie cieszy, bo Dżender jako jedyny umie dać Królikowi odpór rozmiarowo i zabawa nie kończy się wrzaskami bólu i fochami za rozmazanie na podłodze. Ale, moi drodzy, wyobraźcie sobie, że Królik swoimi względami obdarza i mnie! Królik lubi się przytulać - czasem kładzie się obok mnie, obejmuje mi rękę wszystkimi czterema łapkami i tak zasypia. Wczoraj zaś zrobił coś przeuroczego - położył się obok poduszki i zaczął mnie trącać łepetyną tak, jak trąca Dżendera podczas mycia. I nie chciał przestać, dopóki nie dostał paru całusów i nie otarłam się o niego policzkiem
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Królik postanowił zostać matkiem. Nie mogę go wpuszczać do pokoju, w którym stoi klatka z kociakami, bo kraty mu niestraszne - pcha pyszczek do maluchów i chce je wylizywać, na co nie mogę pozwolić, bo chłopaki nietestowane, a poza tym zakatarzone jeszcze troszkę. Oczywiście, Królik nie rozumie moich obaw i kiedy zamykam mu drzwi przed nosem, bardzo się oburza, że jak ja tak mogę i w ogóle dlaczego on musi siedzieć na korytarzu zamiast dawać ujście swoim macierzyńskim uczuciom...
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Bo Króliczek w ogóle jest słodki. Taki kotełek na każdą pogodę, sytuację i okazję, bo i pobawić się lubi, i przytulić, i sam się sobą zajmie gdy trzeba...
A nikt o niego nie pyta... i smutno nam obojgu z tego powodu

A nikt o niego nie pyta... i smutno nam obojgu z tego powodu

A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Królik zdecydowanie rozkwitł, od kiedy maluchy dołączyły do grupy. Jest bardzo troskliwym opiekunem, niestrudzonym kompanem zabaw, pierwszy do wspólnych gonitw i rozrabiania
Jest też niezmiennie czuły w stosunku do Dżendera, potrafi go tak zbarankować, że tamten traci równowagę niemal
Regularnie ładuje się do łóżka na mizianki (nawet do zupełnie obcych ludzi!), lubi towarzystwo człowieka i najszczęśliwszy jest podczas naszych rodzinnych wieczorów - nie muszę się nawet z nim wtedy specjalnie bawić, on harcuje z innymi futrami, a kiedy się trochę zmęczy, przybiega poleżeć obok i odebrać swoją porcję głasków po łebku. Natomiast znacznemu ochłodzeniu uległy jego relacje z Trixi, ani on nie garnie się do niej, ani ona do niego...
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Trixi poniekąd krytykuje jego smerfne dzieci, więc się nie dziwie, że Królik - jak na dobrego matka przystało - jest urażonyjaggal pisze:Królik zdecydowanie rozkwitł, od kiedy maluchy dołączyły do grupy. Jest bardzo troskliwym opiekunem, niestrudzonym kompanem zabaw, pierwszy do wspólnych gonitw i rozrabianiaJest też niezmiennie czuły w stosunku do Dżendera, potrafi go tak zbarankować, że tamten traci równowagę niemal
Regularnie ładuje się do łóżka na mizianki (nawet do zupełnie obcych ludzi!), lubi towarzystwo człowieka i najszczęśliwszy jest podczas naszych rodzinnych wieczorów - nie muszę się nawet z nim wtedy specjalnie bawić, on harcuje z innymi futrami, a kiedy się trochę zmęczy, przybiega poleżeć obok i odebrać swoją porcję głasków po łebku. Natomiast znacznemu ochłodzeniu uległy jego relacje z Trixi, ani on nie garnie się do niej, ani ona do niego...
ona ich nie krytykuje, ona im złorzeczy, wygraża, przeklina i tłucze łapą 
(oczywiście z gracją i na puchatości, jak na Królowę przystało)
(oczywiście z gracją i na puchatości, jak na Królowę przystało)
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Królik dziś bardzo dzielnie towarzyszył mi podczas wieczornej walki z nadchodzącym przeziębieniem - dopilnował, żeby kocyk był nagrzany, własnozębnie przetestował, czy przygotowana lektura jest strawna, a następnie w skupieniu niuchał, czy herbata ma dość imbiru i magicznego soku od pani Krystyny, karmicielki.
Kot idealny!
Kot idealny!
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Króliczek mieszka u mnie już trzeci miesiąc, uwierzycie? Z jednej strony mam wrażenie, że dopiero co przyjechał, a z drugiej - że jest tu od zawsze...
Co mogę powiedzieć o Króliku na podstawie tych spędzonych razem dni? Z pewnością jedno - tak przyjacielskiego i otwartego na inne futra kota nie widziałam nigdy. Wszystkich przybyszów wita z radością, barankuje, łasi się, ociera, podtyka łepetynę do umycia, ale i sam towarzysza chętnie wypucuje, jeśli mu się tylko pozwoli. Oczywiście ma swoich ulubieńców (Dżender i maluchy), ale czasami mam wrażenie, że im więcej kotów dookoła, tym Królik szczęśliwszy
W stosunku do ludzi nie jest może tak bardzo otwarty, ale gdybym powiedziała, że nie lubi towarzystwa, to bym skłamała. No, może na początku troszkę się chowa, ale kiedy przekona się, że gość mu krzywdy nie zrobi i kotożercą nie jest, to wychodzi i z przyjemnością asystuje, zwłaszcza przy zabawie czy jedzeniu. Bo jeść Królik kocha tak bardzo, że trudno mi nawet znaleźć odpowiednie porównanie 
A przy tym jest taki uroczy:

I okazały. Bardzo okazały. Ale broń Boże nie gruby!
No i zapomniałabym - Królik to mistrz wymownych spojrzeń. Począwszy od porannych smutnych oczek głodnego kotka...
...po uwodzicielskie powłóczyste looknięcia rasowego amanta!

A przy tym jest kochany, doskonale wychowany i absolutnie bezproblemowy. Nic, tylko brać i kochać!
Co mogę powiedzieć o Króliku na podstawie tych spędzonych razem dni? Z pewnością jedno - tak przyjacielskiego i otwartego na inne futra kota nie widziałam nigdy. Wszystkich przybyszów wita z radością, barankuje, łasi się, ociera, podtyka łepetynę do umycia, ale i sam towarzysza chętnie wypucuje, jeśli mu się tylko pozwoli. Oczywiście ma swoich ulubieńców (Dżender i maluchy), ale czasami mam wrażenie, że im więcej kotów dookoła, tym Królik szczęśliwszy
A przy tym jest taki uroczy:
I okazały. Bardzo okazały. Ale broń Boże nie gruby!
No i zapomniałabym - Królik to mistrz wymownych spojrzeń. Począwszy od porannych smutnych oczek głodnego kotka...
...po uwodzicielskie powłóczyste looknięcia rasowego amanta!
A przy tym jest kochany, doskonale wychowany i absolutnie bezproblemowy. Nic, tylko brać i kochać!
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
