Niedawno minął rok od kiedy Nina jest u mnie. Stała się zupełnie innym kotem niż była na początku: bardzo kolankowa, przytulak i pieszczoch. Kiedy ktoś przychodzi, Nina już nie ucieka. Po prostu zerknie kto przyszedł z parapetu i śpi dalej. Taki typowy Garfield
Taka się zrobiła:
I ten jej ogon.... Śmieję się czasem, że jak grzechotka u grzechotnika jest do ostrzegania
Oczywiście poza dniami, w których leje każde futro jak leci, nadal zżyta z Alfą
Ale umyje każdy łeb podstawiony do lizania
Pozdrawiamy
Proszę Pana, bezpański to może być pies. Kot, proszę Pana, co jedynie może być bezdomny lub bez służby.