Plastuś
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Plastuś ma się coraz lepiej. W piątek w końcu mogliśmy odstawić antybiotyk. Cały czas dostaje leki na podniesie odporności - na szczęście ładnie przyjmuje leki i nie grymasi. Odliczamy dni do przeprowadzki...
Śliczny z niego kotek
Śliczny z niego kotek
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
on na pewno chce, żebyś tak myślała, a w rzeczywistości niejedno ma za uszami!
(w końcu po coś takie duże wyhodował, co nie?)
(w końcu po coś takie duże wyhodował, co nie?)
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Plastuś już w nowym domu. Dostał pozwolenie od Don Vito na założenie własnej rodziny. Ciekawe czy rezydent Bender pozwoli mu zostać Donem i będzie całować łapę - na razie się na to nie zapowiada
Trzymajcie kciuki żeby się kociaki dogadały.
A mi smutno
A mi smutno
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Przekazuję wieści z domu Plastusia
"Dzień dobry,
Piszemy, żeby złożyć raport z pierwszego dnia Plastusia u nas:
Wieczorem jeszcze przez chwilę strachliwie obwąchiwał okolicę, ale kiedy już zbadał teren, zaczął ganiać się z Benderem po całym domu. Było przy tym trochę hałasu i bicia, ale siły były mniej więcej wyrównane - goniły się nawzajem, raz jeden, raz drugi. W chwilach zmęczenia kładły się niedaleko siebie i sennie pacały łapkami - przekomiczny widok.
Natomiast dzisiaj rano już było wspólne obwąchiwanie, generalnie trzymają się razem, choć jeszcze z dystansem.
Plastuś stał się strasznie łaszący. Jeszcze nie chce być brany na ręce, ani głaskany za długo, ale sam przychodzi się ocierać i nawet wskakuje na kolana.
Apetyt mu dopisuje
Pozdrawiamy wesoło,
Ewa, Dominik, Plastuś i Bender"
Zgodnie z moimi przewidywaniami - wszystko zmierza w dobrym kierunku
"Dzień dobry,
Piszemy, żeby złożyć raport z pierwszego dnia Plastusia u nas:
Wieczorem jeszcze przez chwilę strachliwie obwąchiwał okolicę, ale kiedy już zbadał teren, zaczął ganiać się z Benderem po całym domu. Było przy tym trochę hałasu i bicia, ale siły były mniej więcej wyrównane - goniły się nawzajem, raz jeden, raz drugi. W chwilach zmęczenia kładły się niedaleko siebie i sennie pacały łapkami - przekomiczny widok.
Natomiast dzisiaj rano już było wspólne obwąchiwanie, generalnie trzymają się razem, choć jeszcze z dystansem.
Plastuś stał się strasznie łaszący. Jeszcze nie chce być brany na ręce, ani głaskany za długo, ale sam przychodzi się ocierać i nawet wskakuje na kolana.
Apetyt mu dopisuje
Pozdrawiamy wesoło,
Ewa, Dominik, Plastuś i Bender"
Zgodnie z moimi przewidywaniami - wszystko zmierza w dobrym kierunku
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)