Anika i Lukrecja

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
Ania Z
Posty: 3855
Rejestracja: 11 kwie 2006, 9:37
Lokalizacja: Lwia Ziemia ;)

Anika i Lukrecja

Post autor: Ania Z »

Anika i Lukrecja to dwie koteczki, które 15 lipca 2011 zostały uwolnione z miejsca, w którym utknęły i bez pomocy człowieka skazane byłyby na śmierć z wygłodzenia i postępującego kociego kataru.
Na zgłoszenie Fundacji na miejsce wypadku przybyła straż miejska i straż pożarna, która poprzez interwencję techniczną uwolniła koteczki z pomieszczenia bez wyjścia.
15 lipca 2011 roku miały ca 8 tygodni. Poza tym, że były strasznie wygłodniałe i przestraszone, miały zaropiałe oczka. Pomimo przeciążenia Fundacji (jest to dla nas szczytowy, bardzo ciężki okres) nie byliśmy w stanie oddać maluszków do schroniska, mamy bowiem świadomość, iż oznacza to dla kociaków mniejsze szanse na radosne życie. Jedna z zaprzyjaźnionych osób wzięła kotki pod opiekę tymczasową. Następnego dnia rano koteczki trafiły do weterynarza, zostały odpchlone, dostają antybiotyk, krople do oczu i ku wielkiej naszej radości właściwie po 3 dobach katar ustąpił prawie całkowicie. Za 2 dni zostaną odrobaczone.
Koteczki są bardzo słodkie, pozbyły się stresu i teraz bardzo chętnie się bawią, zwłaszcza razem. Potrafią się sobą świetnie zająć i cieszyć byciem razem, przytulają się do siebie, chętnie poddają się też pieszczotom uszek, łapek i brzuszka. Od pierwszej chwili spędzonej w domku, załatwiają się do kuwety. Będą na pewno świetnymi towarzyszkami człowieka, do przytulania, jak i do zabawy.

Wkrótce do adopcji.

a oto panienki

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek
Ania W.
Posty: 25
Rejestracja: 11 lip 2011, 23:50
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: Ania W. »

Ależ dziewczyny są słodkie, być może jak wszystkie małe kociaki, ale ja pierwszy raz mam do czynienia z takimi szkrabami :) Są cudowne, bardzo kochane, Anika subtelna i delikatna, Lukrecja energiczna, obie zabawne i uwielbiają czułość i dotyk człowieka, zachowują się jak bliźniaczki jednojajowe, może i to normalne? nie wiem.. Mają takie same potrzeby w jednym czasie, fantastycznie bawią się ze sobą, okazują sympatię, liżą i przytulają, są rozbrajające...przynajmniej dla mojej rodziny, nikt nie potrafi oprzeć się ich urokowi, dla nas są jak balsam lub masaż relaksacyjny po przepełnionym zajęciami dniu :)
Awatar użytkownika
pantea
Posty: 3958
Rejestracja: 30 paź 2006, 9:13
Lokalizacja: Poznań - Rataje

Post autor: pantea »

Dziewczynki przyjechały wczoraj do mnie na wakacje :)

O 3 w nocy obudziły moją współlokatorkę żeby się z nimi pobawiła ;) A poza tym są grzeczne i słodkie

Jak się przez chwilę nie będą ruszać to spróbuję zrobić im zdjęcia
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
Awatar użytkownika
pantea
Posty: 3958
Rejestracja: 30 paź 2006, 9:13
Lokalizacja: Poznań - Rataje

Post autor: pantea »

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
Awatar użytkownika
brynia
Posty: 13092
Rejestracja: 28 lip 2007, 10:24
Lokalizacja: Ziemia

Post autor: brynia »

Jakie słodkie śpiące królewny ::
Katarzyna
Posty: 1903
Rejestracja: 28 kwie 2010, 14:52
Lokalizacja: Internet

Post autor: Katarzyna »

Co za wygibasy!!!!! Cudeńka!
Awatar użytkownika
kaory
Posty: 1983
Rejestracja: 12 gru 2006, 15:09
Lokalizacja: Poznań - Wilczak
Kontakt:

Post autor: kaory »

małe kociaki są najfajniejsze kiedy śpią ;P
semper eadem

http://kaory.digart.pl/

Mimi Kotalina [']
śpij spokojnie Miłeczko...[']
Awatar użytkownika
pantea
Posty: 3958
Rejestracja: 30 paź 2006, 9:13
Lokalizacja: Poznań - Rataje

Post autor: pantea »

Koteczki zakończyły wakacje u mnie :)

Obrazek
Obrazek
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Foty do ogłoszeń - są śliczne :)
Obrazek
Ania W.
Posty: 25
Rejestracja: 11 lip 2011, 23:50
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: Ania W. »

pantea, Hejka:),
no dokładnie jak na zdjęciu u Ciebie, ulubione leżanko Lukrecji to suszarka do bielizny, a Lukrecja to akrobatka :) jeszcze raz wielkie dzięki za wakacje dziewczynek ...... hehehehheheh
Awatar użytkownika
brynia
Posty: 13092
Rejestracja: 28 lip 2007, 10:24
Lokalizacja: Ziemia

Post autor: brynia »

Panny nierozłączki ;)

Obrazek

Więcej zdjęć :arrow: https://picasaweb.google.com/kocipazur. ... aILukrecja
Awatar użytkownika
kaory
Posty: 1983
Rejestracja: 12 gru 2006, 15:09
Lokalizacja: Poznań - Wilczak
Kontakt:

Post autor: kaory »

boskie ::
semper eadem

http://kaory.digart.pl/

Mimi Kotalina [']
śpij spokojnie Miłeczko...[']
dennee
Posty: 33
Rejestracja: 17 wrz 2011, 17:20
Lokalizacja: Pyrlandia

Post autor: dennee »

Ehh.. jak ja bym chciała, żeby moje sierściuchy były takim nierozłączkami :) Śliczne :D
Ania W.
Posty: 25
Rejestracja: 11 lip 2011, 23:50
Lokalizacja: Swarzędz

Anika i Lukrecja

Post autor: Ania W. »

HEjka,

proszę osoby które mają doświadczenie w adopcjach kociaków o poradę. Maluchy po 4 miesiącach u mnie znalazły fajny dom, po tygodniu pojawił się problem, który cytuje poniżej - opis opiekunów. W SKRÓCIE: Po tygodniu adaptacji jedna lub obie koteczki zaczęły siusiać poza kuwetą (do kuwety także, ale powtarzają się epizody siusiania na pościel, buty, pranie).

Dodam, że w domu jest jeszcze dorosła kotka wychodząca (syczy na maluchy, ale one sobie z tego nic nie robią) I PIES ( z którego także już sobie niewiele robią kociaki). lUKRECJA ma już od jakiegoś czasu 2 dniowe rujki, ale siusianie zdarza się niezależnie od tych dni. NIewiadomo, który z kociaków to czyni, bo zdarza się to , kiedy nie ma świadków.

Czy coś poza feliwayem byście proponowali? U mnie NIGDY żaden z kociaków tymczasowych nie siusiał poza kuweta, więc nie mam doświadczenia z czego może to wynikać, zwłaszcza, że wydaje się, że po tygodniowej adaptacji kotki wcale nie są jakoś specjalnie zestresowane.


wielkie dzięki za porady :)

Witam,
zgodnie z obietnicą przesyłam zdjęcia Aniki i Lukrecji. Dużo, bo ciężko mi wybrać:)

No i pojawił się problem. Któraś (a może obie? pewności nie mam) zaczęła siusiać do naszego łóżka. Wczoraj na jedną kołdrę (spora kałuża), dziś na drugą. Kołdry i pościele wzięłam do prania, pokój zamknęłam aby go wywietrzyć. A przed chwilą odkryłam obsiusiany ręcznik w łazience, no i stertę ubranek mojego synka leżącą na fotelu. Nie wiem, skąd to się bierze, że akurat robią (robi) tylko na piętrze. Wstawiłam im tam dodatkową kuwetę, może mają za daleko na parter? Zamówiłam też “Feliway”, dyfuzor z kocimi feromonami – pomyślałam, że to może wynik “zagęszczonej” atmosfery – małe śpię na kartonie przy łóżku, na parapecie, a nasza kotka z nami lub pod łóżkiem, ale nadal syczy na nie, więc może boją się chodzić? Chociaż zauważyłam, że siusiają (siusia) kiedy nikogo nie ma w pobliżu – ani nas, ani kotki, ani psa. Ładnie jedzą, piją (aczkolwiek niekonwencjonalnie – z miski nie chcą, wstawiam im wodę w miseczkach do umywalki lub zlewozmywaka – wtedy piją całkiem sporo, zwłaszcza Lukrecja), wieczorami bardzo aktywnie gonią po całym domu, coraz częściej mają fazę na przytulanie do nas.
Czy u Państwa też się to zdarzało? Nie wiem, czy to wynik stresu, zmiany otoczenia, itp., czy może jednak jakiś problem nefrologiczny. Nasz weterynarz zasugerował najpierw rozwiązania behawioralne (kolejna kuweta, izolacja, feromony, oswajanie), jeśli to nie pomoże to warto zrobić badania, badanie moczu. Trochę mnie to martwi, nie wiem np. jak dostarczyć mocz do badania? Jak go zebrać? Są jakieś sposoby? No i martwi mnie, że to nie jest sprawa jednorazowa a coś powtarzającego się, a to już może świadczyć o jakimś problemie. Tym bardziej, że ilościowo to jest całkiem spora kałuża, a nie pojedyncze kropelki... Aha, kuwety mają czyste, żwirek bezzapachowy, żeby dziwne zapachy ich nie drażniły.
Jak tylko przyjedzie dyfuzor, zainstalujemy. Odczekam kilka dni i jeśli nie będzie poprawy pojedziemy do weterynarza.
uta
Posty: 862
Rejestracja: 08 cze 2006, 18:37
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: uta »

Tak na szybko.
Jak Młoda zaczęła rujkować, to jak najbardziej może być od tego. Kotka może załatwiać się w rożnych miejscach i zostawiać znaki dla potencjalnie przechodzących kocurów ;) Wiele kotek przed sterylką tak robi i często wybierają właśnie miękkie miejsca: pościel, kocyki, ręczniki. Jeśli znalezione na rzeczach siuśki mocno i ostro śmierdzą, byłoby to dodatkowe potwierdzenie, że to przez dojrzewanie.
Tak, czy siak, czy to rujkowe, czy nie, jeśli to duży dom, są tam 3 koty, to dałabym im co najmniej 3 kuwety na stałe, a nawet 2 x więcej na początek. Choćby prowizoryczne plastikowe miski w różnych miejscach domu, żeby młode miały zawsze blisko. Ważny może być też rodzaj żwirku. Mają taki sam, jak miały u Ciebie? Przy większej ilości kuwet, można spróbować różnych żwirków jednocześnie. Koty wybiorą miejsca i żwirek, których najbardziej lubią używać i tam trzeba zostawić właściwe kuwety, a resztę będzie można zlikwidować.

Jeśli trzeba będzie łapać mocz do badania, to u nas sprawdza się metoda na chochelkę ;)
Kupiłam specjalnie do tego celu chochelkę z rączką bardziej odchyloną w poziomie :twisted: Wyparzoną chochlę podstawiam kotu pod ogon, jak już zacznie sikać i to co się złapie przelewam do pojemniczka na mocz.
ODPOWIEDZ