W tym roku pojawiła się i dwukrotnie okociła Bardzo Dzika Czarna Kotka.
Pierwszy miot - w maju, 6 kociaków. Czwórka została zabrana, dwójka żyje pod blokiem.
Zanim zdążyliśmy ją złapać na sterylizację urodziła kolejne kociaki. Tym razem chyba aż 8 (no chyba, że jeden jest podrzucony).
Po 12 godzinach łapanki (z przerwą na kawę i na obiad

Dwójka została umieszczona w zaprzyjaźnionym DT, u Macieja. Szóstka siedzi obecnie z mamą w suszarni. Jest to rozwiązanie tymczasowe, mamy nadzieję, że coś się nam wyadoptuje lub znajdziemy nowe domy tymczasowe.
Mamusia jest śliczna


Maluszki też fajne




A to maleństwo po złapaniu syczało i prychało, jakby chciało nas zjeść



Rodzinka na picasie
