Dzisiaj zostały do mnie przywiezione. Na razie obwąchały się z rezydentami i w tej chwili nie wiem gdzie są nowe koty. Chyba pod szafą. Albo pod kanapą. Mam nadzieje, że za jakiś czas się uspokoją i wyjdą na świat. A ponieważ przede mną pracowita noc, to będą miały duuuużo czasu, żeby poznać chciaż część personelu.
Koty wróciły z adopcji wyposażone w wiklinowy transporter, drapak, krytą kuwetę, jakieś śmierdzące chrupki i 2 puszki kitekata. Postaram się jak najszybciej przestawić na jakąś sensowną karmę, czyli najpewniej Royala.
Rezydenci po chwili poruszenia, powrocili do swoich dawnych zajęć (czyt: spania i jedzenia). Jak się koteczki oswoją to porobię im trochę zdjęć
edit brynia: Carbonito i Pezzata na picasie
https://picasaweb.google.com/1101039698 ... toIPezzata
Ostatnio zmieniony 19 lip 2014, 17:19 przez
perdo, łącznie zmieniany 1 raz.
– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.