
Jak podać kotu tabletkę?
Przepraszam, że podłączam się do wątku, ale akurat mam problem z podaniem kotce antybiotyku- Stomorgyl i może ktoś by coś poradził. Zawsze kiedy podawałam jej lekarstwo z rybą w sosie pomidorowym to zjadała, ale ten musi być wyjątkowo niedobry, bo tylko poliże i ucieka jak najdalej. Macie jakiś pomysł?
Czy mam ją zmusić i na siłę strzykawką podawać?

Ja niestety jestem okrutna i preferuję strzykawkę - tylko wtedy mam absolutnie 100% pewności, że lek trafił tam, gdzie trzeba.evelina pisze:Przepraszam, że podłączam się do wątku, ale akurat mam problem z podaniem kotce antybiotyku- Stomorgyl i może ktoś by coś poradził. Zawsze kiedy podawałam jej lekarstwo z rybą w sosie pomidorowym to zjadała, ale ten musi być wyjątkowo niedobry, bo tylko poliże i ucieka jak najdalej. Macie jakiś pomysł?Czy mam ją zmusić i na siłę strzykawką podawać?
Przy kocie, którego nie da się opanować, prośba do weta o zamianę leku na taki, który można podać w zastrzyku i podanie go w gabinecie.
Jak ktoś może, to wersja na cztery ręce, czyli jeden trzyma kota, drugi podaje tabletę prosto do pyska.
Kota zawsze należy przytrzymać, aż nie połknie, bo potfory dobrze potrafią się kryć, a potem pluć po kątach.
Podawanie w żarciu to tylko przy jednym kocie, albo izolatka na czas karmienia, bo inaczej lek może zjeść nie ten kot, co trzeba.
Jak ktoś może, to wersja na cztery ręce, czyli jeden trzyma kota, drugi podaje tabletę prosto do pyska.
Kota zawsze należy przytrzymać, aż nie połknie, bo potfory dobrze potrafią się kryć, a potem pluć po kątach.
Podawanie w żarciu to tylko przy jednym kocie, albo izolatka na czas karmienia, bo inaczej lek może zjeść nie ten kot, co trzeba.
Można też rozkruszyć tabletkę i spróbować wetrzeć w dziąsła - raczej nie wypluje, chyba że zacznie się ślinić, ale w ten sposób podawałyśmy kiedyś leki Filipowi i Tygryskowi i nie było żadnych problemów...
Czasami warto mieć też wodę w strzykawce, żeby podać kotu do popicia tabletki, ale wstrzykujemy z boku, żeby kot się nie zachłysnął.
Są też specjalne aplikatory do tabletek, np. coś takiego:
aplikator do tabletek
artykuł o sposobach podawania tabletek
Czasami warto mieć też wodę w strzykawce, żeby podać kotu do popicia tabletki, ale wstrzykujemy z boku, żeby kot się nie zachłysnął.
Są też specjalne aplikatory do tabletek, np. coś takiego:
aplikator do tabletek
artykuł o sposobach podawania tabletek
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 17 lut 2021, 12:28
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Faktycznie istnieją takie aplikatory czy dozowniki tabletek dla zwierząt. Jest to bardzo przydatna rzecz i całkiem nie droga
Nie wiem czy to takie bezpieczne... jeśli ktoś nieumiejętnie poda tabletkę wraz z wodą może doprowadzić do zachłyśnięcia.agatadebinska pisze:Faktycznie istnieją takie aplikatory czy dozowniki tabletek dla zwierząt. Jest to bardzo przydatna rzecz i całkiem nie droga
Ja zdecydowanie preferuje te zielone aplikatory do tabletek, jeszcze nigdy mnie nie zawiódł.
- KrisButton
- Posty: 3712
- Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
- Lokalizacja: Luboń
Popieram Niebieską, ważne tylko żeby ten aplikator był z sylikonową miękką końcówką taki jak tenNiebieska pisze:Nie wiem czy to takie bezpieczne... jeśli ktoś nieumiejętnie poda tabletkę wraz z wodą może doprowadzić do zachłyśnięcia.agatadebinska pisze:Faktycznie istnieją takie aplikatory czy dozowniki tabletek dla zwierząt. Jest to bardzo przydatna rzecz i całkiem nie droga
Ja zdecydowanie preferuje te zielone aplikatory do tabletek, jeszcze nigdy mnie nie zawiódł.
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Mamy zagwozdkę, bo nasz staruszek Maksiu ma HTC przeciwbólowo na Gabapentynie. Problem polega na tym, że to kapsułka, a na dawkę mamy podawać 1/4 jej zawartości.
Siedzę więc i bawię się w dealera wysypując lek na kartkę i dzieląc na 4 mniej więcej równe działki.
Stanęliśmy jednak wobec problemu, jak te mikroskopijna ilość proszku podac. Bezpośrednio do paszczy się nie da, bo automatyczny ślinotok. W jedzeniu, nie wiadomo czy i ile zjadł. Pasta odklaczajaca odpada, bo 40% tluszczu, a Maksiu na diecie trzustkowej.
No i doznałam objawienia. Na Allegro można kupić puste kapsułki (rozmiar 4 jest akurat zgrabny dla kota), i taka zawartość kapsułki oryginalnej podzielić i przesypac do nowych, a potem zgrabnie zapodać kotu.
Mam nadzieję, że to komuś się na przyszłość przyda.
Siedzę więc i bawię się w dealera wysypując lek na kartkę i dzieląc na 4 mniej więcej równe działki.
Stanęliśmy jednak wobec problemu, jak te mikroskopijna ilość proszku podac. Bezpośrednio do paszczy się nie da, bo automatyczny ślinotok. W jedzeniu, nie wiadomo czy i ile zjadł. Pasta odklaczajaca odpada, bo 40% tluszczu, a Maksiu na diecie trzustkowej.
No i doznałam objawienia. Na Allegro można kupić puste kapsułki (rozmiar 4 jest akurat zgrabny dla kota), i taka zawartość kapsułki oryginalnej podzielić i przesypac do nowych, a potem zgrabnie zapodać kotu.
Mam nadzieję, że to komuś się na przyszłość przyda.