Pilnie szukamy dla Niej domu stałego.
Jestem prawie pewna, że ktoś Ją wyrzucił. Kiedy widziałam Ją pierwszy raz jakieś 2 miesiące temu, to była czyściutka i niezbyt chuda, a teraz ma tylko dużo sierści, kręgosłup jest właściwie powleczony tylko skórą.
Od kiedy mieszka w mojej łazience (bardzo awaryjnie) to oprócz momentów, kiedy się o mnie łasi, cały czas śpi. Wchodzi do transporterka, układa się na boku i momentalnie zasypia... Tak jakby poczuła się w końcu bezpieczna i odsypiała czas spędzony na dworze...
Kenia na picasie
