Eugeniusz został znaleziony przez dobrą Duszyczkę na polu w Złotnikach, która nie przeszła obojętnie obok małego, zakatarzonego i głodnego 3 miesięcznego szkraba. U Duszyczki mógł zostać tylko miesiąc, od soboty Geniu jest z nami.
Maluch jest rozkoszny, traktorek włącza się automatycznie gdy wyciąga się ręce w jego stronę. Kocha człowieka i gramoli się na niego kiedy tylko jest taka możliwość.
Ma ogromne pokłady energii, które trzeba rozładowywać zabawą,ƒ ale jak tu nie mieć tyle energii skoro ma się taki dobry apetyt i wygodne łóżeczko z funkcją miziania i przytulania.
Ostatnio zmieniony 11 paź 2014, 15:34 przez BEATA olag, łącznie zmieniany 3 razy.
Późnymi wieczorami kiedy juz wszyscy ukladaja sie do snu, Geniu wskakuje do łóżka jednemu z domownikow. Codziennie przed swoja wieczorną toaletą chwyta łampkami rękę i ją myje, a traktorek jest włączony aż baterie nie wyczerpią się w małym Geniuszu. <3
Właśnie wróciliśmy z maluchem od weta, nadal ma powiększone węzły chłonne pomimo kuracji antybiotykowej, brzuszek też nadal żarówiasty. W przyszłym tygodniu kolejna wizyta, jeżeli nie zmniejszą się węzły chłonne to będzie trzeba zrobić biopsję, a jeżeli chodzi o brzuszek to mamy zabrać w przyszłym tyg dwie probówki kału na badanie.
Mały jest strasznie energiczny w ogóle nie widać objawów stanu zapalnego (powiększone węzły chłonne). Wszędzie go pełno, jest odważny i cały czas ugania się za rezydentami. Nasza czarna rezydentka Coco nie jest tym specjalnie zachwycona ale jeżeli jej to za bardzo przeszkadza to idzie się schować na samą górę szafy. Drugim domownikiem, który już coraz bardziej przekonuje się do towarzystwa małego jest Stefan. Poznają się nawzajem obwąchując się i biegając po całym domu. Eugeniusz podgryza ogonek Stefana który nie jest mu dłużny i łapką pokazuje mu kto w tej ekipie rządzi.
Ps. Geniu towarzyszy mi podczas pisania posta, leży na kolankach myjąc na zmianę siebie i moją rękę.
W sumie jestem pozytywnie zaskoczona, Coco nie reaguje tak zle jak na Stefanka na początku:) Wczoraj Geniu i Stefan chyba przez 2-3h bawili się goniąc z jednego do drugiego pokoju
Geniu apetyt ma za dwóch jak nie za czterech, ciągle by tylko jadł Wędruje od jednej do drugiej miseczki raz suche raz mokre, taki mały głodomorek
Potrafi godzinami chodzić za Stefankiem, podgryzać go, łapać za ogon czy na niego wskakiwać z rozbiegu. Dobrze,że w poniedziałek idziemy do weta i zadecydujemy czy będzie już można sprowadzić do nas drugiego małego towarzysza