
Karmelek okazał się przylepnym, wykastrowanym kotem w kwiecie wieku, niestety bez czipa; jest trochę wychudzony, ale to zapewne ze względu na fatalny stan uzębienia, co musiało powodować ogromny ból – na dziąsłach miał już krwiaki… Z tego względu Karmel nie dojadał – u nas przez pierwsze dni też jadł tylko odrobinkę…
Niektórych zębów nie udało się uratować, ale kły po oczyszczeniu z kamienia pozostały – teraz wcina nawet chrupki aż mu się uszy trzęsą

Karmelek ma cudowny charakter – na sam widok człowieka zaczyna udeptywać kocyk, a wyciągnięty z klatki – nie odstępuje istoty ludzkiej na krok. Ta cecha plus wyjątkowe ubarwienie powodują, że jesteśmy pewni, iż szybko znajdzie dom – kto pierwszy???

PS Nie tak szybko z tą adopcją – kocurrra czekają jeszcze rekonwalescencja, odrobaczenie i szczepienie, ale umawiać się na audiencję już można

Tutaj filmiki: https://www.youtube.com/watch?v=wcf6hoT ... pfreload=1
A tu fotki: https://plus.google.com/photos/11010396 ... 2125648657
UWAGA! ZE WZGLĘDU NA WYJĄTKOWĄ RUCHLIWOŚĆ KOTA NA WIDOK CZŁOWIEKA - LICZBA ZDJĘĆ OGRANICZONA
