Kumulacja pecha w jednym małym kocie.. Mieszkała w dworze, dzieląc budę z innym kotem. Przeżyła wypadek, w wyniku którego ma problemy z utrzymaniem równowagi. Nie ma jednego oka. Była bita i przeganiana przez inne koty, przez co reaguje na nie bardzo nerwowo.
A my nie mamy żadnej możliwości, by umieścić ja choćby w domu tymczasowym... u nas wszędzie po dwa, trzy, czasem nawet pięć kotów..
Jaga musi być otoczona troskliwą opieką człowieka. Zamieszkała w szpitalikowej klatce gdzie obserwujemy, czy zachowanie kotki jest spowodowane głębokim stresem, w jakim żyła, czy tez może być efektem urazów powypadkowych czy neurologicznych.
A czy ma jakieś zakaźne choroby? Musi być izolowana od kotów?
Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]
Jaga porusza się jak kot świeżo wybudzony po narkozie...Ma problem z utrzymaniem równowagi, jej chód jest raczej wolny i niepewny. Weterynarze uważają to za objaw neurologiczny, będący wynikiem starego urazu, być może tego samego, w którym straciła oko. Niestety nie da się z tym nic zrobić Jaga nie ma żadnych problemów z korzystaniem z kuwety.
Na filmikach widać, że czasami jeszcze zasyczy, ale generalnie jest to przekochany miziak. Zawsze zagaduje, gdy tylko człowiek pojawi się na horyzoncie, ociera się o nogi, przychodzi zawołana.
Jedna z moich wyadoptowanych tymczasków - Zuzia ma takie objawy po przebytej panleukopenii.
Ale świetnie sobie radzi i w niczym Jej to nie przeszkadza. Nawet nauczyła się wdrapywać na kanapy i fotele
Na filmikach wrażenie jakby głównie z tylną połową ciałka był problem i "zataczanie", które przechodzi w słodkie przeciąganie. A jaki wypadek miała kotka? Coś wiadomo?
Z człowiekiem widać nie ma problemu, ładnie łasi się.. a z kotami jakiś postęp jest?
Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]
jestem zakochana w Jadze - dziś chciałam ja odrobaczyć, więc wylądowała mi na kolanach - i co? Przepadłam... Jaki to miziak - barankuje, udeptuje, ślinotokuje - wszystko na celująco:)
A najlepsze później - ledwie weszła do klatki pięknie zaczęła jeść - bo Jagusia malutko je, martwilismy się... A tu - niespodzianka! Wciągnęła wszystko i jeszcze dokładkę:) Po prostu dziewczę musi być porządnie wymiziane - w nagrodę pustą miskę mamy:))))
Jaga jest cudna. Problemy z chodzeniem? Nieważne - przecież i tak od razu po wyjściu z klatki uwalę się na podłodze i będę nadstawiać do głaskania! Nie mam oka? Cokolwiek, drugie i tak mam ciągle zamknięte, żeby skupić się na przyjemności, płynącej z miziania! I do tego miaukam, zagaduję, mruczę, grucham... Boże, co za kot wspaniały!
Ale wystarczy, że poczuje zapach innego futra, od razu wychodzi z niej kot z borderline'em "kocham cię - nienawidzę cię - zostaw mnie - nie odchodź"... Kula się do głaskania i mruczy, ale potrafi się rozsyczeć i rozbuczeć, przy czym absolutnie nie przeszkadza jej miziająca dłoń. Co ta dziewczyna musiała przejść w życiu...
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Gdybym nie miał swoich dwóch futer to naprawdę Jaga miałaby szansę na zamieszkanie w moim M, dawno nie miałem takiego kociaka na kolanach, co ta dziewczyna wyrabiała, a pazurki dała sobie obciąć bez najmniejszego problemu, moje własne dwa kociaki tak spokojne przy tym chyba nigdy nie były :-). Kto pokocha Jagę będzie szczęściarzem, jeżeli Ona pokocha z wzajemnością a jestem pewny, że pokocha.
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
KrisButton pisze:Gdybym nie miał swoich dwóch futer to naprawdę Jaga miałaby szansę na zamieszkanie w moim M, dawno nie miałem takiego kociaka na kolanach, co ta dziewczyna wyrabiała, a pazurki dała sobie obciąć bez najmniejszego problemu, moje własne dwa kociaki tak spokojne przy tym chyba nigdy nie były :-). Kto pokocha Jagę będzie szczęściarzem, jeżeli Ona pokocha z wzajemnością a jestem pewny, że pokocha.
KrisButton pisze:Gdybym nie miał swoich dwóch futer to naprawdę Jaga miałaby szansę na zamieszkanie w moim M, dawno nie miałem takiego kociaka na kolanach, co ta dziewczyna wyrabiała, a pazurki dała sobie obciąć bez najmniejszego problemu, moje własne dwa kociaki tak spokojne przy tym chyba nigdy nie były :-). Kto pokocha Jagę będzie szczęściarzem, jeżeli Ona pokocha z wzajemnością a jestem pewny, że pokocha.
ej no można mieć więcej kotów niż dwa
My się czujemy jakoś nieswojo, gdy liczba futer spada poniżej 6
Morri pisze:My się czujemy jakoś nieswojo, gdy liczba futer spada poniżej 6
skąd ja to znam...
aczkolwiek skoro Kris ma koty, to Jagi nie weźmie ona alergicznie reaguje nawet na te najłagodniejsze i najbardziej neutralne...
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.