Co Ci się stało, kocie?.. Czy w któryś z chłodniejszych dni próbowałeś ogrzać się przy ciepłym silniku samochodu, który zatrzymał się tylko na chwilę, a potem niespodziewanie ruszył? Może niefortunnie zaklinowałeś łapkę w jakiejś szczelinie, rozbitej szybie, kłębie drutu? A może ktoś z rozmysłem Cię skrzywdził, chociaż trudno uwierzyć, że ktoś byłby na tyle zły i tchórzliwy, żeby wyładowywać swoją złość na istotce tak maleńkiej, wychudzonej i drobnej... Szczęściem w nieszczęściu koci los był dla ciebie na tyle łaskaw, że pozwolił, byś wpadł w oko dobrym ludziom, którzy zauważyli, w jak strasznym stanie jest Twoja przednia łapka.
I tak trafiłeś do nas.
Na początku bałeś się bardzo, ale nawet wtedy zaskakiwała Twoja łagodność. Nie byłeś zły, byłeś smutny - płakałeś i żaliłeś się, cichnąc trochę, ilekroć w Twoim polu widzenia pojawił się inny kot. Twój smutny pyszczek i wielkie oczka sprawiały, że każdy, kto na Ciebie spojrzał, topniał jak wosk, tym bardziej, że jesteś przeuroczy i słodki - mimo bólu, którego doświadczyłeś, lubisz być głaskany i drapany, mruczysz wtedy cicho, pokazujesz brzuszek i próbujesz udeptywać posłanko. Ba, czasem rozkręcasz się do tego stopnia, że lekko podgryzasz głaszczące Cię palce, aby po ułamku sekundy wynagrodzić to nieśmiałymi całusami. Nie straciłeś też radości życia, chociaż trudno powstrzymać łzy, kiedy próbujesz pacać piłeczkę swoją okaleczoną łapką...
Cokolwiek Ci się stało, nie pozwolimy, żeby to kiedykolwiek się powtórzyło.
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
A gdybyś widziała jego minę, kiedy przyjechał po operacji, był nietomny i głodny...
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Chłopakowi apetyt dopisuje, nawet bardzo, ewidentnie sobie nie radził na dworze zbyt dobrze, bo nie dość, że jest niemiłosiernie brudny to jeszcze przeraźliwie chudy, przy głaskaniu czuć dosłownie każdą kosteczkę, czego nie widać zupełnie pod jego bardzo gęstym futrem, bez wątpienia miał jakiegoś persowego przodka, co zresztą bardzo wyraźnie objawia się w jego spłaszczonej mordce, wklęsłym nosku i wadzie zgryzu.
Humor też mu dopisuje, chętnie się bawi wszelkiego rodzaju piłeczkami, a także postawił sobie za cel zdjęcie opatrunku, dlatego przy ostatniej zmianie dostał specjalny, gorzki bandaż, co by go nie kusiło zbytnio
Nasz słodki mały Papunio potrafi pokazać rogi - kto nie wierzy, niech spróbuje zabrać go do weterynarza Paputek wychodzi z założenia, że u weta to tylko krzywda, nędza i śmierć, w związku z tym gotów jest polec wcześniej i na własnych warunkach - syczy, gryzie, drapie, wykręca się, a nawet sięga do kanonu broni biologicznej!
A potem wraca do klatki, uspokaja się, konsumuje posiłek i znów jest najsłodszym kotełkiem świata, mały łamacz konwencji genewskiej
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Wczoraj zaliczyliśmy randkę w klatce, podczas której to randki Paput prezentował się ze wszystkich najlepszych swych stron, ze szczególnym uwzględnieniem brzuszka. Kulał się i tulił do moich rąk na całej swojej długości, obejmował je łapkami, po czym dla odmiany nagle wstawał, robił koci grzbiet i podtykał mi do drapania kuperek, na koniec zaś zostałam dżentelmeńsko wycałowana po rękach i policzkach (jak on to delikatnie robi!). Były nawet noski!
A że trochę przy tym bekał i mu się odbijało - no cóż, mężczyzna musi pozostać mężczyzną
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Nasza miłość zostanie dziś wystawiona na próbę - jadę z Papciem do weterynarza na zmianę opatrunku... Mam nadzieję, że mi wybaczy
Ech, i tak najważniejsze, żeby się okazało, że z łapką wszystko dobrze. Niechby się podkurował na tyle, żeby nie musieć siedzieć samemu Bóg wie ile - ciągnie go do innych kotów, zagaduje, nosek z klatki by wystawił... ale nie ma tak sielsko
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Dobre wieści z Paputkowego frontu - pan doktor powiedział, że niedługo będzie można zdjąć opatrunek Udało się uratować poduszeczkę łapki oraz część paluszków, więc kto wie, może niedługo nasz dzielny pacjent znowu będzie mógł biegać?
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]