I tak trafiłeś do nas.
Na początku bałeś się bardzo, ale nawet wtedy zaskakiwała Twoja łagodność. Nie byłeś zły, byłeś smutny - płakałeś i żaliłeś się, cichnąc trochę, ilekroć w Twoim polu widzenia pojawił się inny kot. Twój smutny pyszczek i wielkie oczka sprawiały, że każdy, kto na Ciebie spojrzał, topniał jak wosk, tym bardziej, że jesteś przeuroczy i słodki - mimo bólu, którego doświadczyłeś, lubisz być głaskany i drapany, mruczysz wtedy cicho, pokazujesz brzuszek i próbujesz udeptywać posłanko. Ba, czasem rozkręcasz się do tego stopnia, że lekko podgryzasz głaszczące Cię palce, aby po ułamku sekundy wynagrodzić to nieśmiałymi całusami. Nie straciłeś też radości życia, chociaż trudno powstrzymać łzy, kiedy próbujesz pacać piłeczkę swoją okaleczoną łapką...
Cokolwiek Ci się stało, nie pozwolimy, żeby to kiedykolwiek się powtórzyło.
Paputek na ZDJĘCIACH i FILMACH.