Przesunięty przez: saszka Pią 14 Cze, 2019 13:37 |
Batman |
Autor |
Wiadomość |
filo
Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 3722 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 09 Wrz, 2016 12:11
|
|
|
Byliśmy, zrobiliśmy co trzeba, wróciliśmy!
I za grzeczne zachowanie wylądowaliśmy pod prysznicem
Trochę kotka umyłam, bo śmierdziel jest koszmarny.
Ja mam poważne wątpliwości, czy on kontroluje zwieracze, bo kupa ciągle ląduje pod kotem. Jemu to zaczyna przeszkadzać, zakopuje ją, siedzi w przeciwnym kącie. Już tak bezwładnie nie leży we własnych odchodach.
Wyniki morfologii lepsze, ale jeszcze nie w normie.
Ogólnie widać, że kotkowi lepiej. Po drodze nawet trochę się rozglądał.
Na zdjęciach wyszły kolejne problemy - on ma połamany mostek i połamane żebra plus przesuniętą przeponę. Prawdopodobnie starszy uraz, bo widać zrosty. Dlatego ten koniec mostka tak sterczy, bo jest pod złym kątem.
Ogólnie cud, że ten kot żyje. |
|
|
|
|
filo
Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 3722 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 09 Wrz, 2016 12:28
|
|
|
A jelita ok na zdjęciach. |
|
|
|
|
filo
Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 3722 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 09 Wrz, 2016 13:33
|
|
|
Z takich rzeczy do zrobienia na kiedyś - Batman ma masakrę w paszczęce - połamane zęby pod zwałami kamienia.
Oczywiście jak już stan ogólny pozwoli na narkozę. |
|
|
|
|
filo
Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 3722 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 12 Wrz, 2016 12:11
|
|
|
Byłam a Batmanem na usg, bo po obejrzeniu zdjęć wetka chciała jeszcze raz zajrzeć do kota.
Płynu w jamie brzusznej nie ma. Za to nerki zniekształcone bardzo. Aż dziwne, że nie ma śladów tego w krwi.
Batman na stole walnął klocka. Całkiem ładnie ukształtowanego, więc się pani doktor spodobał.
Przez następne dni mamy jeść tabletki i dietetyczną karmę.
W niedzielę zrobimy badania krwi i zobaczymy jak się ma całokształt kota po krótkim czasie domowego życia. Będzie to też wskazówka, na ile byłaby możliwa narkoza, bo by się kotu przydała. Ogon jest do amputacji. U nasady ogona jest coś, co nie tylko powoduje nacisk na rdzeń upośledzający nerwy odpowiadające za czucie i ruszanie ogonem i zwieraczy, ale to coś również może powodować ból. |
|
|
|
|
kotekmamrotek
kotekmamrotek
Wiek: 46 Dołączyła: 08 Cze 2014 Posty: 13579 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Pon 12 Wrz, 2016 19:18
|
|
|
Ufffff....
i chyba zębiszcza od razu, no nie??? |
|
|
|
|
filo
Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 3722 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 12 Wrz, 2016 22:18
|
|
|
O zakresie operacyjnym porozmawiamy, jak będzie możliwa narkoza.
On wygląda na pełnojajecznego, choć kocurzego smrodku w moczu nie ma. |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17301 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 12 Wrz, 2016 23:33
|
|
|
filo |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
filo
Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 3722 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 15 Wrz, 2016 09:29
|
|
|
Bati wczoraj:
|
|
|
|
|
einfach
Dołączyła: 04 Wrz 2013 Posty: 2487 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 15 Wrz, 2016 09:43
|
|
|
chyba mu się przytyło
na pewno pyszczek wygląda na mniej zabiedzony |
|
|
|
|
filo
Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 3722 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 16 Wrz, 2016 23:02
|
|
|
Temu kotu jest lepiej.
Właśnie po raz pierwszy przy podawaniu leków zaczął się ze mną gonić po klatce, a nie tylko wciskać w kąt.
Bo tak generalnie jego życie składa się obecnie z jedzenia, wydalania i odpoczywania.
I już aż tak na mnie nie syczy. |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17301 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 17 Wrz, 2016 00:55
|
|
|
Jak gonić się? Uciekał, czy się bawił? |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
filo
Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 3722 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 17 Wrz, 2016 09:13
|
|
|
Uciekał przed tabletką. |
|
|
|
|
filo
Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 3722 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 18 Wrz, 2016 19:49
|
|
|
Byliśmy dzisiaj na kontroli. Czerwone krwinki lepiej, ale stan zapalny nadal widać. Ten stan zapalny może być spowodowany tym czymś u nasady ogona. Czekamy do jutra na biochemię i będziemy decydować, czy można podać narkozę. Trzeba będzie zaryzykować, bo ten stan zapalny szkodzi całemu kotu i jak za długo będziemy czekać, to kot może tego też nie przeżyć. |
|
|
|
|
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 18 Wrz, 2016 19:55
|
|
|
A kastracje też będzie miał przy okazji? |
|
|
|
|
filo
Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 3722 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 18 Wrz, 2016 20:02
|
|
|
Amputacja ogona, kastracja, porządek w paszczy - na pewno jeden połamany kieł do usunięcia. Z ogonem będzie problem z uformowaniem kikuta, bo to coś jest osadzone u nasady. Będą robić jeszcze rtg tuż przed operacją.
Decyzja zależy od wyników jutro i jeszcze trochę od tego, czy uda się ściągnąć na operację p. doktora (przydałaby się jego fachowa siła do tego ogona), bo mają jedną wetkę na urlopie i Agnieszka nie bardzo na tak długo może zniknąć z przychodni (liczy, że to będzie co najmniej godzina roboty).
Bati jest grzeczny przy badaniu, ale bardzo się stresuje, więc na siłę nie przeciągałyśmy. Szczegółowo jeszcze zostanie obejrzany już pod narkozą. |
|
|
|
|
|