Kruszynka trafiła do nas razem z dużą grupą kotów, które ich "opiekunka" porzuciła na pastwę losu, wyprowadzając się z dotychczasowego lokum. Drobniutka, szczupła, nieduża - na pierwszy rzut oka robi wrażenie kociego dziecka, chociaż czasy kocięctwa ma już dawno za sobą. Kruszynka jest kicią nieśmiałą, ale tylko na początku. Kiedy już przyzwyczai się do człowieka, potrafi domagać się głasków z ogromną energią, barankując dłonie i turlając się po podłodze - to drugie jest jej numerem popisowym i znakiem rozpoznawczym
Ostatnio zmieniony 21 sty 2018, 21:44 przez jaggal, łącznie zmieniany 2 razy.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Zgadza się, Kruszynka jest śliczna A do tego bardzo przyjazna, nie tylko wobec ludzi, ale także wobec innych kotów - bardziej nieśmiałe towarzyszki często szukają jej obecności
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Śliczna, delikatna, puszysta - chodzi oczywiście o delikatną sierść .
Na początku nieśmiało na mnie spoglądała ale gdy się już rozkręciła to musiałam to uwiecznić
Słodziak pierwsza klasa, na filmiku nie będzie pewnie tego widać ale gdy Balbinka wchodziła nam w paradę miziankowych wygibasów, Kruszynka robiła pyszczkowego burmucha. I tak to mnie rozkładało, pociesznie wyglądała. https://www.youtube.com/watch?v=oZN7nnP ... 2uyx1552L9
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez BEATA olag, łącznie zmieniany 1 raz.
Kruszyna ma się dobrze - chyba najlepiej z całej bandy znosi przebywanie na tak małej powierzchni z relatywnie sporą konkurencją do ręki i miski. Słodka jest niesamowicie, tłoczy się do ręki, łasi... i oczywiście wywala brzuszek, odstawiając swoje popisowe kulotko
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.