To kolejny czarnulek odłowiony w ramach polowania na kociego bezłapka - dwa pierwsze wróciły na miejsce bytowania ze względu na dzikość, trzeci znalazł dom w ramach adopcji błyskawicznych (był bardzo przyjacielski, ale też i wystraszony). Natomiast Ordonek to miziak do kwadratu - w klatce mruczy na sam widok człowieka, przewraca się od razu pokazując brzuszek, nigdy nie je przy wolontariuszu, bo to przecież byłaby zmarnowana okazja na pieszczoty, których ciągle mu mało. W ogóle to jest taka trochę ofiarka - np. patrząc intensywnie w oczy wpada do kuwety; z kolei ocierając się o tylko przymknięte drzwiczki klatki - prawie by wypadł, a polując na muchę wpadł do miseczki z wodą
Jest też bardzo delikatny - zaczepia zawsze łapką bez pazurków; i co więcej - wydaje się być baaaaardzo przyjacielsko nastawiony do innych kotów.
Jak taki kot mógł żyć na przystanku położonym przy jednej z ruchliwszych poznańskich ulic?
No mógł, na szczęście już tam nie mieszka... Teraz czeka tylko na swojego człowieka, który wypatrzy w nim tę uroczą wyjątkowość i delikatność...
Marianna
Dołączyła: 10 Lut 2017 Posty: 1027 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 27 Lip, 2017 01:01
Każcie mi wyjsc, boża chwile zabiorę wszystkie czarne koty i zamknę sie z nimi w wieży :-)
Jaki On Pięęęękny!!! i miziasty...
_________________ Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
Oj, więcej niż cudne - wszyscy się w Nim zakochują... Być może pewne wirtualne zakochanie przerodzi się niebawem w prawdziwą miłość - trzymajcie kciuki
no cóż - wykrakałam:) Uczucie zakiełkowało, teraz rośnie, a w najbliższy wtorek wyda owoc w postaci domu stałego:))))) Na Ordonka już wszystko czeka, trzymajcie kciuki, by chłopak szybko się zaaklimatyzował...
Marianna
Dołączyła: 10 Lut 2017 Posty: 1027 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 19 Sie, 2017 01:24
Wspaniałe wieści!!!
_________________ Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
Kocurek już pewnie czuje się w domu - jupiii!!!!
Na początku nie było łatwo, przez kilka dni nie wychodził zza szafy, tam też się załatwiał - ale opiekunka powiedziała mi o tym dopiero teraz, no bo to przecież normalne, że się boi kotek etc... Oczywiście nie ma już żadnych kłopotów kuwetkowych!
Czynnie uczestniczy w zabawie, co prawda jeszcze nie przychodzi na kolana, ale siada obok i domaga się pieszczot... Oby tak dalej:))))
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]