adopcje@kocipazur.org
502 111 279 (pon-pt 18-20)
---------------------------------
Jeden z tych przedzimowych listopadowych wieczorów - w powietrzu czuć zbliżający się przymrozek, pomiędzy blokami hula wiatr, kto może pędzi do ciepłego mieszkania, okutany w czapki, rękawice i co tylko możliwe. Być może dlatego nikt nie zauważa drobnej koteczki z wielkim brzuchem biegającej za ludźmi i próbującej wcisnąć się do klatki schodowej... Dobra Dusza Ją zobaczyła; ale Dobra Dusza ma też pięć swoich kotów w kawalerce... I świadomość, czym może skończyć się wprowadzenie nowego, być może chorego kota do stada. Dlatego Dobra Dusza wchodzi z ciężkim sercem do domu; ale po dziesięciu minutach wybiega z transporterem - uffff, koteczka waruje pod drzwiami, tak jakby wiedziała, jakby czuła, że stąd przyjdzie ratunek...
Koteczka, roboczo nazwana Kościuszką, "przezimowała" noc w łazience, zaś następnego dnia była już u weterynarza - obiecaliśmy przechować ją na czas rekonwalescencji po sterylizacji, a Dobra Dusza szukała opiekuna - bo przecież tak miziasty zwierzak MUSIAŁ mieć dom! Ale ogłoszenia papierowe i na portalach nie dały żadnego efektu - czas zastosowany był prawidłowo - miała dom, ale już nie ma... Dlatego już została, z nadzieją, że nowy, ODPOWIEDZIALNY dom szybko się znajdzie...
https://www.youtube.com/watch?v=r7QMKhR ... E5ol04aICW
Kościuszka na ZDJĘCIACH i FILMACH.