Ekotomek już na pierwszy rzut oka nie pozostawiał żadnych złudzeń - temu kotu trzeba było jak najszybciej pomóc! Ślepka miał zaropiałe, przymrużone, z wystającą trzecią powieką i widocznym od razu stanem zapalnym spojówek. Pasożytujące na nim wszoły można było dostrzec z kilometra. Do tego oddychał przez pyszczek, wysuwając język - ewidentnie zawalone drogi oddechowe. A skoro już jesteśmy przy pyszczku... to lepiej pomińmy milczeniem, jak wyglądało jego wnętrze

Martwiliśmy się też, czy nie jest przypadkiem głuchy, bowiem nie reagował na żadne dźwięki... aż do czasu, kiedy zobaczyliśmy, co weterynarz wyciągnął z jego uszu.
Obecnie Ekotomek jest już po wstępnym oporządzeniu paszczy (poszły cztery zęby) i po kastracji. Kurujemy też jego uszka - kanaliki słuchowe są zwężone przez infekcję świerzbowca i nie możemy ich całkowicie wyczyścić, nie narażając kota na ogromny ból. Przed nami jeszcze długa droga... ale tym bardziej nie możemy się doczekać jej zakończenia

Bo chłopak, trzeba przyznać, rokuje na wyjątkowo pięknego kocura!
Ale piękny czy nie - to mniej ważne. Liczy się to, że nareszcie bezpieczny
Więcej zdjęć Ekotomka
TUTAJ.
Ekotomek na
YT