Odniosłam koty do domu, wyłożyłam karmę do miseczkę i poszłam ją zanieść pod wiatę garażową, tam gdzie stoją miski dla kotów wolnożyjących. Chwilę poczekałam przy miskach, ale nie przyszedł do mnie. Myślałam, że nadal siedzi w tych tujach u sąsiada. Jakież było moje zdziwienie, gdy weszłam do wiatrołapu, a ten maluch tam wylizywał tackę po karmie...
No i tak złapałam w wiatrołapie Tajfuna

Maluch ma około 4 miesięcy, jest oswojony i absolutnie przesłodki. Na pewno nie jest to kot, który nie miał wcześniej kontaktu z człowiekiem. Ale chyba już jakiś czas błąkał się na dworze, bo ma wyrudziałą sierść i był bardzo zarobaczony. Glisty po podaniu odrobaka wychodziły przez dwa dni

Maluch nie ma czipa, nikt go też nie szuka - brak ogłoszeń i brak odpowiedzi na moje ogłoszenie...
Tajfun wzięty na ręce, od razu chciałby się wtulić w człowieka, a jak go tylko dotknę, od razu mruczy i zawzięcie udeptuje posłanko.
Niestety mogę mu zapewnić tylko klatkę w garderobie-składziku

Na razie przebywa jeszcze na kwarantannie, ale za ok. 1,5 tyg. zostanie zaszczepiony i będziemy dla niego szukać domu.
Zobaczcie sami jaki to słodziak!
Chwilę po wejściu do wiatrołapu
W transporterze, w oczekiwaniu na klatkę
I w klatce
Chwilę po przeprowadzce do klatki
https://youtu.be/09MKPw8wXPo
Ugniatanie posłanka na sam widok człowieka
https://youtu.be/Wny1bs6bBFA
Tajfun uwielbia zabawy

https://youtu.be/iflnSowuUYY
https://youtu.be/krsvOmjgg8M
A tak ładnie pije wodę

https://youtu.be/eqWO9DkujYc
Tajfun na ZDJĘCIACH i FILMACH.