Mruczuś żył w pewnej rodzinie, miał ogromne problemy z jego lewym oczkiem i mimo, że przez ten cały czas właściciele widzieli, że jego oczko krwawi i ropieje, nie zrobili z tym nic. Udało nam się tylko wybłagać kastrację. Walczyliśmy przez długi czas o to oko, niestety bez skutku.. Doszło już nawet do częściowego zaniku oka.. Było za późno. Po wielu namowach, prośbach i groźbach właścicielka zgodziła się na amputację oka, zaznaczając, że "w końcu nie będzie brudził jej paneli krwią i ropą". Po operacji miał wrócić do swoich dawnych właścicieli, natomiast trafiła do nas wstrząsająca informacja - właściciele wyparli się go, a w zamian kupili sobie małego króliczka. Z dnia na dzień, potrafili zapomnieć o członku rodziny, z którym żyli od 3 lat. I to tylko dlatego, ze już nie ma tego oka, że nie wygląda już tak pięknie jak każdy inny kot (a przecież jest strasznie urokliwy, wygląda cudnie

Całe szczęście, po chwili udało nam się do niego dotrzeć, otworzył się, został przestawiony na dobrą karmę, zdobyliśmy jego serce zasypując go pokładami miłości i czułości.
Poszukujemy osoby, która byłaby gotowa dać temu cudownemu chłopakowi dom. Taki dom, w którym nie będzie oceniany przez jego wygląd, w którym zostanie docenione jego wielkie, mocno kochające serce.
Kochani, spójrzcie tylko na niego, otwórzcie swoje serca i zaopatrzcie się w pokłady miłości w domu!

https://www.youtube.com/watch?v=_fcdSii ... e=youtu.be
WIĘCEJ MRUCZUSIA NA ZDJĘCIACH I FILMACH