Chloe

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: Migotka, crestwood

Zurha
Posty: 3365
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Chloe

Post autor: Zurha »

Chloe (przydomkowana Chlozetova, jako że to kolejny kiblujący u mnie kot :wink:) to malutka, około roczna koteczka z tego samego stada co Amelia. Miała zostać u mnie na czas rekonwalescencji (ciachalam ją pod koniec października), a potem wybyć do przyobiecanego domu. Niestety sama zasabotowała ten piękny plan - myślałam przez pierwszy tydzień, że jest absolutnie oswajalnym kotkiem i bez problemy może trafić do dziewczyny, która chciała jej dać ds.

Niestety okazało się, że jest bardzo łakomym kotkiem, który mruczy do miski. Wydaje się rozkoszna i bezbronna do czasu, aż zauważa ludzkie palce - potrafi na nie zaszarżować lub pogryźć z doskoku. Co jest niesamowicie przykre, bo widać, ile musiała przeżyć mimo młodziutkiego wieku :/ Z jednej strony rzuca się na jedzenie tak dziko, że tylko się modlić, aby się nie zadławiła. Z drugiej ta jej reakcja na palce... Dodam, że teraz jak mam dłonie zaciśnięte w pięści to jest ok, jak dotykam ją lekko, gdy nie widzi, jest w miare ok. Ale na rozprostowane dłonie reaguje krwiożerczo i histerycznie. I tak została u mnie - nie mogłam wydać kota, który głównie siedział wciśnięty w kąt, burczał i próbował gryźć.

Miałam długo zagwozdkę, co z nią zrobić - z jednej strony nie ma gdzie wrócić - ani jej nie dokarmiano, ani okolica bezpieczna. Z drugiej zachowywała się dość skandalicznie jak na takie urocze stworzenie.

Ostatnio stwierdziłam, że jest jakieś światełko nadziei w tunelu. Powoli zaczynam rozumieć jej reakcje. Poza tym po moim powrocie z przerwy świątecznej okazało się, że reaguje na mnie mimo wszystko dużo pozytywniej niż na nowo poznane ciocie.

Jeszcze za kratami
Obrazek

Chloe ma cudowny układ plamek na ryjku
Obrazek

A tu w pełni swojej nieco zawichrowanej okazałości
Obrazek

Więcej zdjęć TUTAJ i filmów TUTAJ.
Ostatnio zmieniony 26 paź 2022, 13:36 przez Zurha, łącznie zmieniany 9 razy.
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7027
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Neurotyczna krówka - pasuje Ci do stada :P
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

saszka pisze:Neurotyczna krówka - pasuje Ci do stada :P
Dokładnie ;)
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

Ale ona PIKNA! :shock:
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Re: Chloe

Post autor: kikin »

Zurha pisze:Chloe (przydomkowana Chlozetova, jako że to kolejny kiblujący u mnie kot :wink:)
>D >D >D
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Zurha
Posty: 3365
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

Chloe, Chloe... chciałabym napisać, że zmieniła się o 180 stopni i teraz jest fantastycznym materiałem adopcyjnym. Niestety wciąż jest mocno niezrównoważoną krówką. Właściwie mam wrażenie że przeżywa swoje życie jakby było brazyliską telenowelą ustawioną na prędkość x2.25... W jednej chwili kocha, zagaduje, chce sie przytulić, w drugiej nienawidzi, paca i ucieka. Wszystko po to zeby za chwile zagadywać znowu, po czym uciekać z przerażeniem do swojej budki. Największym postępem jest fakt imho że teraz ogranicza się do drapania, przestała gryźć.

Z drugiej strony troche mnie wzruszyła, bo podczas mojej ostatniej nieobecności zachowywała się wobec wszystkich jak dziki kot (czyt. skitrała się za pralką i nie ruszała zupełnie, chyba tylko żeby syknąć albo pacnąć). A po moim powrocie wyszła i nawet próbowała dawać nieśmiałe baranki. Inna sprawa, że wystarczył mój jeden fałszywy ruch, żeby znowu weszła w tryb obronny:
https://www.youtube.com/watch?v=QmeeFOm ... e=youtu.be
(nie zwracajcie uwagi na bałaganik, nieobecność + kotek + ciemne płytki = dramat)
Zurha
Posty: 3365
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

Chloe miewa się całkiem dobrze, robi powolne postępy w zachowaniu (chociaż do grzecznej krówki jeszcze daleka droga). Dalej łakomczuszkuje, a dodatkowo po usunięciu zębow w złym stanie łakomczuszkuje bardzo szybko. Jest też drugim kotkiem na Naramo jeżeli chodzi o glośność mruczenia - mimo że jest zdecydowanie najmniejsza rozmiarowo. Brzmi jak maleńki glośniczek na krótkich nóżkach.

Chloe po zabiegu - nawet zdjęciu się udzielila jej telenowelowa dramatyczność :wink:
Obrazek
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2020, 2:28 przez Zurha, łącznie zmieniany 1 raz.
Zurha
Posty: 3365
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

Chloe miala swój wielki dzień - wyszła ostatcznie z łazienki. Narazie jest podejrzanie grzeczna - inne kotki respektuje, kuwete ogarnia, drapie tylko drapaki. Tylko patrz na mnie jak seryjny morderca - zawsze z pewnego oddalenia, zawsze z 100% wytrzeszczem.
Obrazek

A takie coś zastałam rano:
Obrazek

Miałam nadzieję, że wypuszczenie Kloszardziątka z łazienki pomoże dziewczynie w zgubieniu zbędnych boczkow... niestety narazie schudła cała reszta kotów, Chloe chyba jeszcze bardziej przybrała. Trzeba jej pilnować przy jedzeniu, bo rzuca się na nie jak dzika, wyjada innym, odpycha od misek. Mam nadzieję, że jak poopływa trochę w dobrobyt to przestanie tak histerycznie podchodzić do jedzenia.

Chloe jest całkiem słodka, ale wciąż strachliwa. Głaskanie lubi, niestety momentami ma nieprzewidywalne reakcje. Za to jak się leży to podchodzi całkiem blisko.
https://www.youtube.com/watch?v=hcVwh3u ... e=youtu.be
Gdyby ktoś się dziwił - miziam ją dopiero jak się odwraca, bo narazie frontalne głaskanie nie wchodzi w grę.
Zurha
Posty: 3365
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

Chloe robi ostatnio ogromne postępy - ogólnie to dalej płochliwy kotek, ale chętnie przychodzi się trochę poniuniać jak leżę i widać że czuje się z człowiekiem coraz bardziej komfrotowo. Dodatkowo ostatnio pozwala się czasem głaskać frontalnie.

Dodatkowo to idealny kotek na dokocenie moim zdaniem - mimo młodziukiego wieku dogaduje się z wszystkimi, a w moim stadzie to nie takie łatwe. Do tego nie jest gnębicielem, mimo że lubi pozaczepiać i czasem zachowuje się nieprzewidywalnie wobec kotów.

Narazie przegrywam walke z nadwagą koteczki :/ Próby jej odchudzenia jak dotąd skończyły się szczuplejszym Miłkiem i jezszcze grubszą Chloe. Chyba będe musiał ją karmić na korytarzu (w oddzielnym pokoju je naczelny niejadek Dunia).

Chloeszard w pełnej okazałości - sabotuje swoje zdjęcia adopcyjnie równie dobrze co Miłek, przy czym ona jest naprawdę ładna. Proszę w wyobraźni dorysować sobie dziurawy szalki, miteńki oraz butelke w papierowej torbie u boku - zrozumiecie skąd przydomek :P
Obrazek

Podczas gdy Borys zazwyczaj nie odstępuje mnei na krok, gang krów czasem gdzieś się zbiera na spiski. Chloe w roli mistrza neurotycznego wytrzeszczu.
Obrazek
Zurha
Posty: 3365
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

Chloe ostatnio robi spore postępy w adaptacji do życia z czlowiekiem - zdecydowanie zyskala na pewności siebie. W pewnym momencie nawet zaczęła przychodzić na zawołanie. Niestety zabranie na szczepienie pozbawiło ją zludzeń co do mojej natury - co prawda już się odgniewala, ale jest nieco sceptyczna.

Za to z kocurami dogaduje się super, zwłaszcza z Miłkiem. Borysa też lubi, powiedzialabym że nawet z wzajemnością.

Do Duni się ostatnio mocno zraziła, bo nasza piękna niezrównoważona postanowiła postraszyć Kloszardziątko - bo skoro jest mniejsze, to będzie się bać? Nawet zazwyczaj spokojny i przyjazny Miłek się oburzył i taktownie wyprosił Dunię z pokoju. Teraz Chloe Duni unika i czasem na nią syczy jeżeli podejdzie za blisko. Nie mniej - wierzcie mi, Dunia w pelni sobie zaslużyła na takie zimne traktowanie. Nawet chwilowa izolacja nie uratowała zupełnie sprawy.

Ale nic to bo wszelkie znaki na niebie i ziemi zapowiadają, że Chloe niedlugo się przepowadzi do swojej własnej rodziny i będzie miała milych kolegów. Kciuki zaciśniete mocno, żeby wszystko poszło dobrze.

Miłek i Chloe:
Obrazek

Miłek i Chloe jako dwa chlebki oreo:
Obrazek

Nowe poziomy bibliofilii:
https://www.youtube.com/watch?v=JfGUtKzme_s
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

Swiat jest maly :) dzisiaj w cukierni spotkałam nowa wlascicielke Chloe:) :)
Zurha
Posty: 3365
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

Właśnie miałam takie wrażenie, że w to samo miejsce odwoziłam Zaklepke po kastracji :wink:

Narazie Chloe zabunkrowana, ale przy jej charakterze to nic dziwnego, ona potrzebuje czasu. Mam nadzieje, że pojdzie jej otwieranie sie szybciej niż u mnie - bo warunki są ku temu zdedydowanie lepsze w nowym domku.
Zurha
Posty: 3365
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

Dostalam wieści z nowego domku Chloe - wygląda na to, że dziewczya powolutku się otwiera. Wydaje mi się, że idzie jej znacznie szybciej niż u mnie. Z kocimi kolegami oraz pieskiem dogaduje się już całkiem ładnie, do ludzkiej części rodziny wciąż jest troszke nieufna - ale bez syków, co u niej znaczy bardzo dużo ;) W nocy rozrabia, w dzień siedzi pod łózkiem i daje się (ofc) skusić na jedzonko, żeby wyjść. Patrząc na charakter i przeszłość Chloe brzmi to bardzo optymistycznie :)
Zurha
Posty: 3365
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

I niestety nie udało się :( Chloe wróciła z adopji, ze względu na jej zupełny brak postepów w socjalizacji z rezydentami - mimo starań ds oraz pomocy behawiorysty.

Mam wrażenie że w ds i tak zrobiła duży przeskok w swoim nastawieniu do człowieka - tym razem przeżyła przeprowadzke znacznie lżej, widać że jest spokojniejsza i ufniejsza niz pół roku temu. Pierwszego dnai siedziała oczywiscie schowana, przez parę pierwszych nocy popłakiwała i niestety miała problemy z jedzeniem. Z drugiej strony zagadywała mnei i dopraszała sie o głaski.

Narazie obserwuję małą - wstępnie będziemy jej szukać pewnie jednak ds jedynaczego, chociaż dalej nie rozumiem czemu dogadywala sie z moimi kotami, a nie mogła odnaleźć się w znacznie bardziej zrównoważonym stadku :(

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dzień drugi po przeprowadzce:
https://www.youtube.com/watch?v=z99Gwy3 ... e=youtu.be

I to także dzień drugi - ale maluch już się przekonał, że w sumie lepiej być głaskanym niż schowanym za lodówką:
https://www.youtube.com/watch?v=MOy0rvp ... e=youtu.be

A to polecam z dzwiękiem - Chloe sporo gada i jest przy tym mega slodkim, małym, grubiutkim i krótkołapym kotkiem:
https://www.youtube.com/watch?v=WlXirBX ... e=youtu.be
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5511
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

Chloe jest naprawdę urocza z tymi łatkami na pyszczku - mam nadzieję, że szybko znajdzie nowy dom!
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
ODPOWIEDZ