Ankieta adopcyjna
adopcje@kocipazur.org
502 111 279 (pon. i czw. 18-20)
---------------------------------
Życie jest pełne niespodzianek, zwłaszcza życie wolontariusza;) W tym miejscu polujemy na wyjątkowo płodną kotkę - może nie dobrze, ale na pewno często karmiona, więc ciąża czasem i trzy razy w ciągu roku - już od dłuższego czasu. Podczas kolejnej próby kotki ni widu, ni słychu, ale za to widzę dorodnego kocura, ze smarami do pasa i zaropiałymi oczyma przycupniętego na śmietniku - nie zdążyłam zareagować kiedy karmiciel zaczął wrzeszczeć i iść w jego kierunku - kot oczywiście zwiał, ale nie jakoś daleko... Na szczęście udało mi się powstrzymać karmiciela przed płoszeniem - wytłumaczyłam, że musimy złapać, bo na pewno długo w tym stanie nie pociągnie, że nie zajmie miejsca kotce-matce, że pozaraża inne koty... Teraz jeszcze trzeba było namówić kocura do współpracy - byłam pełna sceptycyzmu, bo z tak zawalonym nosem pewnie nic nie czuł... Ale o dziwo - po jakimś kwadransie pełnego napięcia oczekiwania - wlazł! Nie musiał syczeć ani walić łapą, by wzbudzić respekt - wszystkich, także weterynarzy;) Ale jakoś udało się pobrać krew - jako że miejsce jest fivnie zapowietrzone, od razu zrobiliśmy testy - niestety wyszły bardzo mocno pozytywne (drugie badanie potwierdziło nosicielstwo):( A podczas badania ujawnił się gigantyczny stan zapalny, na szczęście obejmujący górne drogi oddechowe i oczy - kastracja i sanacja paszczy zostały zatem odłożone... Próbowaliśmy najcięższych dział w postaci antybiotyków - echo poprawy; poskutkował dopiero zylexis wzmacniający odporność oraz krople do oczu - w akcie desperacji pojechaliśmy z dzikunem do okulisty... Zakraplanie udało się opanować we dwójkę - kocur znowu idealnie współpracował;) Mieliśmy jeszcze jeden dowód na to, że zdrowie zaczyna się poprawiać - zapach, a raczej smród niekastrowanego kocura - zaczął powalać


A w międzyczasie kocur się oswoił

A oto i on, a raczej ON;) Zapomniałam napisać, że Wspólnik jest naprawdę wielki - kiedy go złapaliśmy ważył 6 kg! A wcale nie jest gruby...
I ma oczy;)
https://www.youtube.com/watch?v=Kv-3T9p ... NR&index=4
Wspólnik na ZDJĘCIACH i FILMACH.
PS Wspólnik nigdy wcześniej nie był widziany w miejscu złapania - tak samo jak Onufry - to jest ten sam kompleks ogródków działkowych... Dla Wspólnika jeszcze nie było za późno...