Fedora

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
Migotka
Posty: 1957
Rejestracja: 01 wrz 2019, 15:05
Lokalizacja: Poznań

Fedora

Post autor: Migotka »

Kilka lat temu w ciepły wiosenny dzień pojawiła się znikąd malutka, bura kotka. Siedziała pod krzakiem przy jednym z bloków na poznańskim osiedlu. Kotka została zauważona przez Dobrą Duszę, która zajmowała się bezdomnymi kotami w okolicy. Przy próbie kontaktu kotka nie uciekała, ale też nie chciała bliżej podejść. Patrzyła jednak prosto w oczy, tak, jakby chciała poprosić o pomoc. Dobra dusza przygotowała jej jedzenie, zaniosła niedaleko w miejsce karmienia dzikiego stadka i tak oto Fedora została już na kolejne 5 lat w okolicach tego bloku. W międzyczasie została też wykastrowana. Gdyby nie zabieg kastracji, kotka nie dożyłaby kolejnej wiosny - podczas kastracji wyciągnięto z niej martwe płody kociąt i resztki śrutu. Niewiele brakowało, by malutka straciła przez to życie...

Przez kilka lat żyła sobie względnie spokojnie, nie oddalając się zbytnio od okolicy bytowania. Zaprzyjaźniła się z opiekującą się nią Dobrą Duszą i codziennie pojawiała się na jedzonko. Nadszedł jednak dzień przeprowadzki karmicielki, która postanowiła wziąć kotkę ze sobą. Niestety los bezdomnych kotów był i jest totalnie obojętny dla okolicznych mieszkańców i żaden z nich nie zaopiekowałby się Fedorą. Tak oto malutka koteczka trafiła do garażu swojej opiekunki. Niestety nie mogła zamieszkać w domu ze względu na obecność dużego stadka kotów rezydentów.

Fedora pierwszy raz miała okazję odbyć porządną diagnostykę u weterynarza. Wieści nie są zbyt dobre - powiększony węzeł chłonny przy żuchwie, a także jedno nadnercze. Płytkowy test FeLV wyszedł dodatni, trzeba potwierdzić obecność wirusa testem PCR. Uszy są zatkane wydzieliną. Brzuch jest wzdęty. Kotka nie ma żadnych zębów. W związku ze stanem jamy ustnej wskazane jest RTG szczęki oraz żuchwy w sedacji lub TK głowy (dużo bardziej
miarodajne) pod kątem oceny ew. pozostałych korzeni/ropni/przetok. Należy wprowadzić leczenie oraz dalszą diagnostykę, a ze względu na powiększone nadnercze konieczna jest wizyta u nefrologa. Dodatkowo lekarz zalecił suplementy i dokładne leczenie uszek.

Kotkę w jej 8-letnim życiu spotkało wiele zła, które niesie ze sobą bezdomność. Chcąc odmienić jej los na lepszy, musimy o nią zadbać i wyleczyć, aby mogła znaleźć swój bezpieczny dom, w którym nie będzie już doświadczyła głodu, zimna strachu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Fedora na zdjęciach .
Ostatnio zmieniony 14 kwie 2024, 21:18 przez Migotka, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Migotka
Posty: 1957
Rejestracja: 01 wrz 2019, 15:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Migotka »

Malutka ma za sobą tomografię głowy, aby wykryć ewentualne pozostałości korzeni zębów. Diagnoza okazała się trafna, wykazano ich obecność i to niestety wraz z odczynem zapalnym (dodatkowo była też paskudna, gęsta ropa). Trudno sobie wyobrazić, ile Fedora musiała się nacierpieć z tego powodu. Wszystkie korzenie zostały usunięte, ropa została wyczyszczona, a stan zapalny staramy się okiełznać odpowiednimi lekami. Miejmy nadzieję, że węzeł chłonny wkrótce wróci do normalnych rozmiarów.
Na szczęście po zabiegu czuje się całkiem w porządku. Ma apetyt i kuwetkuje wzorowo. Dziś pojedziemy jeszcze na wizytę kontrolną.
Trzymajcie kciuki za malutką, aby wkrótce wróciła do pełni sił.

Dodatkowo wysłaliśmy krew na badanie FeLV PCR. Cały czas mając nadzieję, że ten paskowy wyszedł jednak fałszywie dodatni... i mamy to - wynik testu FeLV PCR wyszedł ujemny!!!

Obrazek
Awatar użytkownika
miyazawa
Posty: 1122
Rejestracja: 29 cze 2017, 16:49
Lokalizacja: .......

Post autor: miyazawa »

Mam dobre wieści :) Fedora niebawem przeprowadzi się do domu tymczasowego! Bardzo się cieszę, bo strasznie mi jej szkoda w tym garażu. Jest bardzo przyjacielska, ale mam wrażenie że jeszcze nie do końca kuma co to znaczy żyć z człowiekiem przy boku, więc będzie potrzebowała trochę czasu aby oswoić się z nową sytuacją. W tym garażu ciężko jest jej to pokazać, dlatego cudownie, że nadarzyła się taka okazja :) Trzymajcie kciuki za aklimatyzację małej w nowym domu.

Okazuje się też, że panienka uwielbia poduszeczki z walerianą, a także zabawę wędką, więc mamy kolejny krok w socjalizacji :)

A ze zdrowotnych wieści, po miesiącu od operacji jedziemy skontrolować powiększony węzeł chłonny, który niestety wbrew przewidywaniom się nie zmniejszył. Prawdopodobnie będzie trzeba wykonać biopsję. Oby nic poważnego z tego nie wyszło :/

Obrazek Obrazek

https://www.youtube.com/7gSwSl1C0fg https://www.youtube.com/gFm3qRgq4Hw
Awatar użytkownika
crestwood
Posty: 1744
Rejestracja: 03 wrz 2020, 19:50
Lokalizacja: Poznań

Post autor: crestwood »

Trzymam kciuki za uroczą, puchatą Fedorę :good:
Awatar użytkownika
miyazawa
Posty: 1122
Rejestracja: 29 cze 2017, 16:49
Lokalizacja: .......

Post autor: miyazawa »

Byłam dziś z Fedorą na kontroli powiększonego węzła chłonnego. Nie powiem, jechałam z obawą, że może być to jakiś guz, bo od miesiąca po operacji w ogóle nie uległ on zmniejszeniu, a teoretycznie powinien. Pani dr zrobiła biopsję i wzięła próbkę pod mikroskop, aby ocenić zmianę. Po chwili niepokoju i oczekiwania mamy wynik, no i możemy świętować - to nie guz! :tan:
Prawdopodobnie organizm Fedory jeszcze nie skumał, że korzenie zostały usunięte i nadal toczy w tym miejscu stan zapalny. Dokładna diagnoza to makrofagowe zapalenie węzła chłonnego. Malutka dostała sterydy, po których węzeł powinien się zmniejszyć, więc jedziemy na kolejną kontrolę za tydzień.

W międzyczasie zauważyłam też, że małą bardzo stresują podróże. Tak jak ogólnie w ogóle nie miałczy, tak po włożeniu do transportera wydaje z siebie grube, donośne miałknięcia. Ewidentnie się buntuje i pokazuje jak bardzo jej się to nie podoba. Plus bardzo nie lubi samej jazdy samochodem, a szczególnie ruszania silnika i przyspieszania.

W gabinecie jednakże jest największym aniołem z aniołów :aniolek: Nigdy nie widziałam tak spokojnego i współpracującego kota jak ona. Można przy niej zrobić dosłownie wszystko i ani razu nie wyciągnie pazurka czy nie spróbuje ugryźć swym bezzębnym pysiem. Na samym USG trzymałam ją spokojnie przez pół godziny na plecach i ani razu nie próbowała się wyrwać, nawet gdy weterynarz jeździła jej głowicą przy szyi.

A na koniec nie koniec dobrych wieści. Fedorka już w niedzielę przeprowadza się do nowego domu tymczasowego! :banan: Będzie miała swojego człowieka na wyłączność, co da jej ogromną szansę na szybką socjalizację życia w domu. Trzymajcie kciuki!
Awatar użytkownika
crestwood
Posty: 1744
Rejestracja: 03 wrz 2020, 19:50
Lokalizacja: Poznań

Post autor: crestwood »

Wspaniałe wieści, niezmiennie mocno kibicuję Fedorze :aniolek:
Awatar użytkownika
Estel
Posty: 70
Rejestracja: 24 lip 2015, 23:50
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Estel »

Kamień z serca, super, że to nic (bardziej) poważnego. Głaski dla Fedory!
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7116
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Proszę o uzupełnienie danych w pierwszym poście - linki, formatka adopcyjna :)
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
Migotka
Posty: 1957
Rejestracja: 01 wrz 2019, 15:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Migotka »

saszka pisze:Proszę o uzupełnienie danych w pierwszym poście - linki, formatka adopcyjna :)
Done 🙂
wensby
Posty: 32
Rejestracja: 08 kwie 2024, 13:58
Lokalizacja: Poznan

Post autor: wensby »

Witam, mam na imię Olga. Jestem nowym domem tymczasowym dla kotki. Adaptacja przebiega bardzo dobrze, Fedora dobrze je i spokojnie przyjmuje leki. W tym tygodniu idziemy razem do weterynarza na kontrolę :wink:
wensby
Posty: 32
Rejestracja: 08 kwie 2024, 13:58
Lokalizacja: Poznan

Post autor: wensby »

Obrazek
Awatar użytkownika
Estel
Posty: 70
Rejestracja: 24 lip 2015, 23:50
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Estel »

Wielkie dzięki, że zaopiekowałaś się Fedorką :serce:
Awatar użytkownika
miyazawa
Posty: 1122
Rejestracja: 29 cze 2017, 16:49
Lokalizacja: .......

Post autor: miyazawa »

Kochana kruszynka :serce:
Daj koniecznie znać jak tam kontrola węzła, czy sterydy coś pomogły i się cokolwiek zmniejszył.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17414
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

wensby, witamy :aniolek:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
wensby
Posty: 32
Rejestracja: 08 kwie 2024, 13:58
Lokalizacja: Poznan

Post autor: wensby »

Wszystkich witam, adaptacja przebiega dobrze. :) Podczas ostatniej wizyty powiedziano, że zgrubienie na węźle chłonnym zmniejszyło się, przedłużono dawkę sterydów o kolejne dwa tygodnie. Nadal bardzo się boi, ale jeśli będziesz ostrożna i spokojna, można ją wziąć na ręce, pogłaskać, uspokoić, i będzie leżeć z tobą bardzo długo. Z klatki już wyjęto kuwetę i miski z jedzeniem, żeby Fedora mogła się dostosować i wychodzić z klatki.
Później dodam zdjęcie :aniolek:
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2024, 13:44 przez wensby, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ