Tak to jest, jak się nie umie odmawiać

. Biorę je na siebie oczywiście

.
Buraski są rodzeństwem, mają jakieś 8 tygodni. Są zdrowe, odpchlone, odrobaczone, będziemy szczepić. Nie boją się nikogo i niczego a do tego są ekstremalnie słodkie

. Łażą ,więc mi po głowie

i broją

.
Ronja była gratis w zestawie

Są z nią same problemy

. Panicznie boi się ludzi, nie chce jeść, jest osowiała, ma świerzb i ogólnie

. Leczymy ją. Dostaje antybiotyk i Zylexis. Była przez poprzednią opiekunkę odrobaczana i szczepiona tricatem. Ma jakieś cztery miesiące, ale zabiedzone z niej kocię

. Nie wiem, czy będzie kiedykolwiek nadawała się do "zewnętrznej" adopcji

(ale jakby co - moi rodzice na razie są na tak

), spróbuję ją oswoić. Ronja jest cudownie umaszczona - jak kot Sylwester z kreskówki

, białe łatki ma w identycznych miejscach

.
I zdjęcia:
Lotta z Ulicy Awanturników- rozmruczana ślicznotka (nie ma mowy o niezakochaniu się w niej
)
Niels Paluszek- komentarze chyba niepotrzebne
Bure bliźniaki razem

200% cukru w cukrze.
I Ronja córka zbójnika gratis
