Marchewa - kuzyn szylkreciątek

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
pantea
Posty: 3958
Rejestracja: 30 paź 2006, 9:13
Lokalizacja: Poznań - Rataje

Post autor: pantea »

drevni.kocur pisze:
kaory pisze:ale jest śliczny, myślałam, że to będzie rudy klasyk, a tu kocie ma dużo białego :D
taka słodka chałwa jak Gaduś ::

ja słyszałam, Aniu, że po szylkreciątkach podobno masz na 6 mcy szlaban na koty :twisted:
ciii Nie przypominaj!
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
Awatar użytkownika
kaory
Posty: 1983
Rejestracja: 12 gru 2006, 15:09
Lokalizacja: Poznań - Wilczak
Kontakt:

Post autor: kaory »

genialne porównanie :: chałwa i rzeczywiście Gadusiowaty :) :)

a ze szlabanem to będzie pewnie tak, że do pojawienia się następnych kocich biedot :P

Tż Ani ma miękkie serduszko :wink:
semper eadem

http://kaory.digart.pl/

Mimi Kotalina [']
śpij spokojnie Miłeczko...[']
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Dziś mam nadzieję zabiliśmy pchły :twisted: Teraz pozostaje mieć nadzieję, że się po domu nam nie rozlazły :roll: Jeszcze kleszcza mamy, ale nie umiemy się za niego zabrać :? Czy można z tym poczekać do poniedziałku, czy powinniśmy usuwać szybko? Jeszcze tylko musimy wyczesać wszystkie odchody i mały bedzie piekny jak marzenie :cool:


Jeśli chodzi o szlaban, to można przyjąć że szylkrety i rudas to jeszcze jedno i to samo - z tej samej akcji pochodzą, tylko że rozłożone na raty. Szlaban mam chyba po zakończeniu Kórnickiej
Obrazek
Awatar użytkownika
pantea
Posty: 3958
Rejestracja: 30 paź 2006, 9:13
Lokalizacja: Poznań - Rataje

Post autor: pantea »

Tomke się pytał p.Zanety jak sie wyciąga kleszcza i mówiła,ze wykręcać. Nie ciągnać. Chwycić jak najniżej i wykręcać,
Ale chyba do poniedziałku może poczekać.
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
Awatar użytkownika
drevni.kocur
Posty: 2268
Rejestracja: 11 kwie 2006, 9:40
Lokalizacja: Poznań

Post autor: drevni.kocur »

Ja slyszałam od weta, że kleszcza należy chwycić najniżej jak można, żeby nie urwać główki (najlepiej specjalnym przyrządem), kręcić odwrotnie do ruchu wskazówek zegara i delikatnie przyrząd pociągnąć - nie wyrywać, tylko tak, żeby kleszcza wyjąć.
dzioby125

Post autor: dzioby125 »

piekny jest, jestem oczarowana umaszczeniem :serce:
Awatar użytkownika
Solvae
Posty: 53
Rejestracja: 19 cze 2007, 17:57
Lokalizacja: Międzyrzecz

Post autor: Solvae »

Kleszcza wykreca sie w lewa strone i wychodzi bez problemu. Sprawdzone i dziala. Powodzenia.
Obrazek
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Jeden kleszcz dziś zniknął :? Był na łapce przy pazurkach, a mały sobie pazurki czyścił dokładnie, więc może go zjadł. A jeśli nie, to mam kleszcza :evil: Odkurzyłam cały pokój znów dokładnie, mam nadzieję że się kleszczycho nie szwęda mi po pokoju :evil:

Pchły te co nie padły po użyciu broni chemicznej załatwiliśmy :axe: :twisted: Nie pomyślałam, że na takim malństwie tyle pcheł może żyć. Tera próbujemy oczyścić futerko z czarnych resztek.

Oczko wygląda coraz lepiej, niestety maluszek coś ma z widzeniem nie tak :( Albo jest przyzwyczajony do oglądania świata jednym okiem i teraz jak ma dwa to mu się miesza, albo nie widzi na to jedno i dlatego ma problemy z widzeniem przestrzennym. Zbyt często nie trafia w zabawki, próbuje je uderzać zupełnie obok. Zobaczymy co jutro wet powie.

A maluch jest niesamowity, jedynie Wiśnia była prawie tak fajna jak on. Taki do przyulania, do głaskania i zabawy.

ObrazekObrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
pantea
Posty: 3958
Rejestracja: 30 paź 2006, 9:13
Lokalizacja: Poznań - Rataje

Post autor: pantea »

jaki on śliczny :)
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
Awatar użytkownika
kaory
Posty: 1983
Rejestracja: 12 gru 2006, 15:09
Lokalizacja: Poznań - Wilczak
Kontakt:

Post autor: kaory »

po prostu uroczo wygląda na tym czerwonym tle, do adopcji go trzeba na tej kanapie fotografować :: ślicznotek jeden :: :serce:

a konkurs wygrała Natka?? To z filmu "Chłopaki nie płaczą"??
semper eadem

http://kaory.digart.pl/

Mimi Kotalina [']
śpij spokojnie Miłeczko...[']
dzioby125

Post autor: dzioby125 »

te czarne resztki to jest qupa pcheł ::

o matko, jaki on piękny :D

ogromne kciuki za oczko :ok: :ok: :ok:
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

kaory pisze:
a konkurs wygrała Natka?? To z filmu "Chłopaki nie płaczą"??
Nie, to nie z filmu (to chyba było odnośnie tego, że napisałam iż mały płacze :wink: )

Konkurs nadal nie rozstrzygnięty. Podpowiedź: literatura.
Obrazek
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

nie dlatego ze płaczą
tam był taki bandzior marchewa który dostal piekny rózowy sweter
Obrazek
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

A to i tak nie ta odpowiedź :)
Obrazek
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Podpowiedź:
Nie tylko świeże górskie powietrze dało Marchewie jego potężną budowę. Pomogło też dorastanie w kopalni złota krasnoludów i praca po dwanaście godzin na dobę przy wyciąganiu wózków na powierzchnię.
Trochę się garbił. To z kolei było skutkiem dorastania w kopalni złota krasnoludów, które uważały, że pięć stóp to odpowiednia wysokość dla sklepienia.
Zawsze wiedział, że jest inny. Na przykład bardziej posiniaczony. Aż raz stanął przed nim ojciec (a sięgał mu do pasa) i powiedział, że Marchewa naprawdę nie jest - jak zawsze wierzył - krasnoludem.
To straszne, w wieku prawie szesnastu lat odkryć, że należy się do niewłaściwego gatunku.
- Nie chcieliśmy ci wcześniej mówić, synu - rzekł ojciec. - Mięliśmy nadzieję, że z tego wyrośniesz.
- Z czego wyrosnę? - zdziwił się Marchewa.
- Z rośnięcia. (...)
Dziś Marchewa spotkał w poczekalni u Wetki Panią, która od razu skojarzyła imię i zakochała się w Marchewie :D
Obrazek
ODPOWIEDZ