INKA

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

kikin pisze: Dziewczyny razem - "cukier w kostkach" :: :: ::
:jebanewalentynki:
AsiaS
Posty: 110
Rejestracja: 20 cze 2014, 21:15
Lokalizacja: Poznań

Post autor: AsiaS »

Inka to dzielna dziewczyna! Właśnie wróciłyśmy z jej pierwszego szczepienia oraz czipowania które zniosła mega dzielnie! Przy obcinaniu pazurków ( ale już przy końcu) trochę zaczęła piszczeć i wić się niczym wąż ;) Ale ogólnie aniołek :) Po powrocie w nagrodę wciągnęła kolacyjkę a obecnie wywija na balkonie! Och niebawem urlop=wyjazd...będę usychać z tęsknoty za tymi rojbrami!
AsiaS
AsiaS
Posty: 110
Rejestracja: 20 cze 2014, 21:15
Lokalizacja: Poznań

Post autor: AsiaS »

Ponoć po szczepieniach kot może czuć się gorzej, osłabiony...nie Inka :) moc energii jej nie opuszcza! Szaleje jak zwykle od samego rana, apetyt dopisuje więc dobrze znosi szczepienie :) Obecnie ćwiczy susy na parapet... to jej nowy "challenge"!
AsiaS
Awatar użytkownika
kiniek
Posty: 3501
Rejestracja: 01 sie 2007, 20:28
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kiniek »

AsiaS pisze:Ponoć po szczepieniach kot może czuć się gorzej, osłabiony...
zawasze tak obiecują jeszcze nigdy nie spotkałam takiego przypadku :roll:
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
AsiaS
Posty: 110
Rejestracja: 20 cze 2014, 21:15
Lokalizacja: Poznań

Post autor: AsiaS »

hahaha no właśnie broi jak zwykle :) Dziś zauważyłam że ma wygryziony placek sierści na czole...nie wiem co one wyrabiały jak mnie nie było ;) ale widzę że harce na całego!
AsiaS
AsiaS
Posty: 110
Rejestracja: 20 cze 2014, 21:15
Lokalizacja: Poznań

Post autor: AsiaS »

Inka z małego dzikuska, przerodziła się w prawdziwego leloszka! Bardzo lubi towarzystwo rezydentki Pipi ale i ja doczekałam się specjalnych względów...gdzie pójdę Ineczka tupta za mną :) Dziś uciełyśmy sobie wspólną południową drzemkę, była przytulona swym małym ciałkiem do mojego polika i całą drzemkę mruczała przy każdym oddechu... Gdy ją głaskam od razu mruczy i ugniata stópeczkami kocyk...lubi buziaki i pierdzioszki w szyjkę :)
Rozruszała też moją Pipi i czasami są takie gonitwy po chacie że boję się że sąsiedzi zadzwonią po straż miejską ;) Uwielbia spędzać czas na balkonie buszując w bazylii lub goniąc listki mięty :) Z malutkiej bidulki przeradza się w pięknego podlotka... jest cudowna i bardzo chciałabym by znalazła cudowny dom na który zasługuje bo w każdy mój dzień wnosi ogrom radości, śmiechu, wzruszeń...
AsiaS
AsiaS
Posty: 110
Rejestracja: 20 cze 2014, 21:15
Lokalizacja: Poznań

Post autor: AsiaS »

Koniec urlopu i powrót do domu...w końcu...tęsknota za koteczkami przeogromna!!! Ineczka urosła niesamowicie na wikcie mojej Mamy, chyba była karmiona 10 razy dziennie. Ale jak widzę i to nie wystarcza apetyt ma jak smok wawelski, je swoje a potem wyjada Pipi :) Energia ją rozpiera nadal i nikomu nie da odetchnąć ani chwilki. Wszędzie jej pełno. Wczoraj dostała prezenty nową pluszową myszkę którą obecnie goni, chociaż papierek bo cukierku jest również szalenie atrakcyjny ;) Kupiłam też większą, wyższą i z zawijanymi brzegami kuwetę, ponieważ Inka ma jedną wadę (malutką ale o której uczciwie wspominam) - korzystając z kuwetki robi straszny jubel. Mam nadzieję że ta kuwetka się sprawdzi. Będę informować. Nowe zdjęcia Inki też wkrótce...
Ooo wieczorne gonitwy się zaczęły...Inka bokiem na paluszkach niczym baletnica z napuszonym ogoniskiem pokazuje "patrzcie jaka jestem duża, ważna i waleczna"! Mały czort ;) Oczy wieeeelkie i szaleństwo w nich zapisane....biegneeeeeee przed siebie ;)
A kiedy już szajba przechodzi wchodzi na mnie, ugniata i mruczy przesłodko :) Kochana...
AsiaS
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

AsiaS pisze:ponieważ Inka ma jedną wadę (
większość kotów ma taki mankament dlatego ja sobie nie wyobrażam odkrytej kuwety :twisted:
Obrazek
Awatar użytkownika
Nosferatu
Posty: 515
Rejestracja: 20 paź 2011, 19:58
Lokalizacja: Liban

Post autor: Nosferatu »

Pippinowi nawet zakryta nie pomaga, większość żwiru wynosi na plecach :lol:
"Teraz prędko, zanim do nas dotrze, że to bez sensu" Król Julian :)
Awatar użytkownika
Essi
Posty: 810
Rejestracja: 19 maja 2014, 18:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Essi »

Nosferatu pisze:Pippinowi nawet zakryta nie pomaga, większość żwiru wynosi na plecach :lol:
:turla: :turla: :turla:
Co do rozniesionego żwiru - znam problem aż za dobrze! Sąsiedzi się chyba zastanawiają, czy u nas wszystko w porządku, jeżeli przez jeden dzień nie włączamy odkurzacza :roll:
Awatar użytkownika
Nosferatu
Posty: 515
Rejestracja: 20 paź 2011, 19:58
Lokalizacja: Liban

Post autor: Nosferatu »

Oooo właśnie to samo, codziennie od 8 latamy z odkurzaczem, inaczej nie mogę pełzaka wypuścić na podłogi.
"Teraz prędko, zanim do nas dotrze, że to bez sensu" Król Julian :)
AsiaS
Posty: 110
Rejestracja: 20 cze 2014, 21:15
Lokalizacja: Poznań

Post autor: AsiaS »

no to się cieszę że nie jestem osamotniona w temacie ;) Mnie też sąsiedzi zapewne mją za nienormalną...ja już odkurzacza nawet nie chowam ;) a może ktoś mi podpowie jakiś patent na traktowanie przez Inkę kuwety jako świetny plac zabaw...wrzuca sobie tam piłeczki lub inne zabawki i się kula w tych siurach ... :( w kółko ją stamtąd wyciągam, grożę paluchem mówię niu niu ale mały pierun za chwilę robi to samo!
AsiaS
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

amoże taki niepedagogiczny wychowywacz jak spryskiwacz???
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

AsiaS pisze:no to się cieszę że nie jestem osamotniona w temacie ;) Mnie też sąsiedzi zapewne mją za nienormalną...ja już odkurzacza nawet nie chowam ;) a może ktoś mi podpowie jakiś patent na traktowanie przez Inkę kuwety jako świetny plac zabaw...wrzuca sobie tam piłeczki lub inne zabawki i się kula w tych siurach ... :( w kółko ją stamtąd wyciągam, grożę paluchem mówię niu niu ale mały pierun za chwilę robi to samo!
ja nie pomogę, moje dzieciaki, też czasami wariują w kuwecie, a Peeta to uwielbia zabawki topić w misce z wodą, wszystko tam zanosi :diabel:
AsiaS
Posty: 110
Rejestracja: 20 cze 2014, 21:15
Lokalizacja: Poznań

Post autor: AsiaS »

spryskiwacza w sumie nie próbowałam choć w sumie mam bo kiedyś miałam na moją Pipi jak mnie gryzła po kostkach ;) jak nie urok to sraczka hahahaha...
A ta miska to specjalnie stoi do zabaw??
AsiaS
ODPOWIEDZ