Albin od niedzieli u mnie
Pierwszy wieczór był kompletnie przerażony, schował się gdzieś nawet nie wiem gdzie
W poniedziałkowy wieczór zastałam Albina tutaj
nie ruszył się nawet na chwilę
dziś już spaceruje, na ugietych nogach ale zwiedza
Jego koszyczek go nie intersuje, za to ma nowego lokatora
Chłopak jest bardzo miły, wygina kuperek do głaskania, nie podobają mu się koty ale myślę że się z nimi zaprzyjaźni albo bedzie neuralnie
Nie podoba mi się tez jego sierść ale z tym sobie poradzimy
